Na co umarł Stalin?
- Na szczęście!

W marcu 2000 r. na ulicach Warszawy podczas polowania na tygrysa, który uciekł z cyrku, zastrzelono weterynarza.

Dyplomata-Ktoś, kto potrafi powiedzieć "spierdalaj" w taki sposób, że poczujesz podniecenie w związku ze zbliżającą się wyprawą.

Mietek, gówniarzu, zamknij swój parszywy niedouczony ryj, nie rób wsi... Widać, żeś ćwierćgłówek, skoro nawet w swoim mailu masz byka (tak, otóż to, NAPÓJ się pisze przez "Ó", debilu!) - nie mamy zatem o czym rozmawiać. Poza tym twoje "argumenty" o sprzedawaniu ziomków są już straaasznie przestarzałe i nudne... Kolejny zjebany JPek, który sam sobie łeb zlasował. Swoją drogą ty się lepiej ciesz, że nie masz pojęcia, co to jest prawdziwe frajerstwo - bo niektórzy, czyt. ci, którzy żyli w czasach śmierdzącej komuny nie mieli tyle szczęścia... Oni mogą coś powiedzieć na ten temat, ale ty akurat nie. Nie masz o tym gównianego pojęcia, więc proszę cię - nie kompromituj się i zamilcz, zanim znowu zachce ci się wspomnieć o modnym wśród podobnych tobie kompletnych zer "frajerstwie"...

A, no i jeśli z ciebie taki jasnowidz to mnie też możesz powiedzieć, kim jestem - jak sowie, śmiało;) Tylko jeśli liczysz, że się ciebie wystraszę albo zdobędziesz szacunek w moich oczach, to się gruuubo mylisz...

wiesz kim jestem? o kurcze... oświeć mnie... a tak btw. nikt tu nikogo nie sprzedaje bo handel ludźmi jest zabroniony :D

I wszystko jasne... ELO Frajernia !!!

A pozatym jeszcze sprzedajecie ziomków między sobą i jeszcze bzdury pierdolicie

Śmierć konfidentom i wąchom pierdolonym bo to najgorsi frajerzy!!!!

Myślisz sowa ze ja nie wiem kto ty jesteś.. Więc zamknij frajerski ryj!!!

Mietek... po prostu wypierdalaj... jak masz takie głupoty pisać... bo ręce opadają....

Nie, nie sprzedaję ziomków, z resztą moi ziomkowie nie muszą mieć problemów z policją, chyba, że zwyczajne mandaty.
Uszanuj pracę policji, bo jest, jaka jest, ale bez niej to by już był konkretny rozpierdol. Jeśli nie jesteś w stanie tego zrozumieć, to nie mamy o czym rozmawiać.

Kurwy frajerskie przynajmniej my nie sprzedajemy ziomków jak wy!!!

google jest jak telewizja klamie :)

hehehehe no dresy nie są bystrzakami :] z resztą co się dziwić... skoro "wyznają" jp to normalni być nie mogą :D

Przypomina mi się anegdota, którą opowiadał mi kolega.
Mianowicie jego znajomy, punk jeździ na deskorolce (może to dziwny mariaż, ale...)
Któregoś razu podszedł do niego dres, który przybił z nim żółwika za "JP", które ów punk miał wykaligrafowane na deskorolce.
Nasz bohater był nieco speszony całą sytuacją, gdyż JP - Jabol Punk, dość znana piosenka:
http://w735.wrzuta.pl/audio/27YIkqaS8Sy/09.jabol_punk
Zatem uważajcie na rozwinięcia skrótów i nie wrzucajcie policji, bo jacy by nie byli - to nadal ważny organ ;]