« 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 ... 44 45 46 47 48 »
Nick:maciekb Dodano:2005-01-09 15:37:47 Wpis:Nie kłam i nie wywyższaj się. Nawet najtrudniejsza droga jest niczym , jeśli ją porównasz z wielkimi wyczynami ludzkimi. Nie podejmuj wspinaczki, której nie będziesz w stanie sprostać. Ty masz mieć przewagę nad górą, a nie ona nad tobą. Uważaj góry za Raj, w którym Pan Bóg osadził ciebie człowieka. Pomagaj uchować ich pierwotność i ich świętość. Nie bądź zarozumiały i pozwól cieszyć się na ich sposób. Nie profanuj gór, szukając w nich rekordu. Szukaj ich duszy.
Nick:maciekb Dodano:2005-01-09 15:02:23 Wpis:My, którzy wędrujemy po górach, zawsze przedkładamy upór i wytrzymałość w dążeniu do ustalonego celu nad czystą siłę. Wiemy, że każda wysokość, każdy krok, muszą być pokonane cierpliwością i ciężką harówką.
I, że pragnienia nie mogą zastąpić wysiłku.
Nick:Gosia A. (g0sienka) Dodano:2005-01-09 14:39:17 Url:http://goska.aonet.pl/wgorach Wpis:Hej!
Zapraszam do obejrzenia kolejnych zdjec Mieszka Stanislawskiego:
http://prioris.mini.pw.edu.pl/~mantosik/mieszko2/index.html

A poza tym...
Koncert warszawski w kwietniu... trzymajcie kciuki. O szczegolach poinformuje wkrotce.

Pozdrówki,
Gosia
Nick:maciekb Dodano:2005-01-09 14:18:47 Wpis:Najważniejszy chyba jest rozsądek. Zwalczanie fałszywego, niczym nieuzasadnionego przekonania, że istnieją w górach bezpieczne drogi, że istnieją w ogóle całkowicie bezpieczne góry.
Nie znaczy to wcale, że w górach na każdego czyha śmierć – bynajmniej. Góry, ich poznawanie, wrażenia wyniesione na szczyty, skąd człowiek równy wolnemu ptakowi ma nad sobą jedynie niebo, pod stopami niezmierzoną dal – góry dają radość. Ale pod jednym warunkiem, że się je szanuje, że się je nie lekceważy, że pamięta się o żywiole, w obcowaniu z którym obowiązują ściśle określone prawa. Łamanie tych praw, skracanie dróg, brak rozwagi, kosztuje bardzo drogo. Ceną jest często ludzkie życie.
Nick:maciekb Dodano:2005-01-09 13:29:51 Wpis:Tu na szczycie wszystko jest pogodnym pokojem. Powiewa lekki wietrzyk, bezwonny, przejrzysty i jasny. Tuli nas milczący śnieg i trzyma w swoich objęciach, a my wypatrujemy się w horyzont, ach jak bezkreśnie roztaczający się przed naszymi oczyma. Nad całością wzeszło już słońce, które trwa i wciąż jeszcze zalewa nasze włosy.
Nick:maciekb Dodano:2005-01-09 12:43:23 Wpis:Gdy wyruszam w góry , czuję się stary i ociężały jak ptak pozbawiony skrzydeł , ale gdy z nich wracam , jestem odmłodzony i pełen życia.
Nick:maciekb Dodano:2005-01-09 12:16:56 Wpis:Kocham góry , nie ograniczając się do konkretnego miejsca.
Milczące niebezpieczne czy przyjazne , zawsze skłaniają do refleksji. Są żywym przykładem na to , jak mały jest człowiek...
W górach pokornieję. A gdy wędruję pustym szlakiem , gdy wokół mnie tylko widziana ze szczytu wietrzna przestrzeń , kiedy zaczyna się nowy dzień wędrówki , pełen trudu i mozołu , czuję prawdziwą wolność. Wolność , której człowiek często szuka tak daleko , nie widząc , że jest na wyciągnięcie ręki – w najbliższych górach...
I jeszcze jeden wymiar moich gór , naszych gór , takich , jakie widzimy i przeżywamy: w całym swym ogromie są gotowe „otworzyć się” przed wędrowcem , lecz także ( a może przede wszystkim?) pozwalają mu poznać samego siebie. Każdy z nas odnajduje w górach jakieś swoje inne oblicze lub raczej w pełni odkrywa to jedyne prawdziwe. Nie lubią patosu. To prawda , są wyniosłe , ale także ciche. Wymagają od przybysza pewnej dozy pokory , uznania ich siły. Ignorowanie tych zasad byłoby nietaktem. Dopiero z gór mogę spojrzeć na życie w prawdziwych proporcjach , uzmysłowić sobie to , co najważniejsze , zapomnieć o codziennych problemach.
Nick:maciekb Dodano:2005-01-09 10:23:28 Wpis:Góry to siła , siła zaklęta w skałę. I wierność – Góry są wierne. Bardzo wierne.
Góry są tajemnicą. Stanowią wielkie misterium. Z jednej strony fascynują i pociągają , z drugiej – wywołują trwogę i budzą lęk.
Góry mają swoją filozofię. W górach „wysoki” nie znaczy zawsze „trudny” i odwrotnie – szczyty niewysokie mogą być trudne do zdobycia.
Nick:Sylwek Dodano:2005-01-08 22:35:57 Url:www.sylwester.efbud.com.pl Wpis:BEZTROSKA MIŁOŚĆ
(“Careless Love ” - tradycyjny blues amerykański
przełożyli: Sylwek Szweda & Andrzej Orzechowski 08.01.2005 )

Ref.

E7 H7 E7
Miłość, miłość, beztroska miłość,
E7 H7
Miłość, miłość, beztroska miłość,
E7 A7 a7
Miłość, miłość, beztroska miłość,
E7 H7 E7
Zobacz jak mnie urządziła.


E7 H7 E7
Odeszła i złamała mi serce,
E7 H7 E7
Odeszła i złamała mi serce,
E7 A7 a7
Odeszła i złamała mi serce,
E7 H7 E7 H7
Takiej miłości nie chcę więcej.


Kocham mą mamę i tate też,
Kocham mą mamę i tate też,
Kocham mą mamę i tate też,
Lecz idę z tobą Bóg wie gdzie.

Niech pociąg ten przyjedzie już,
Niech pociąg ten przyjedzie już,
Niech pociąg ten przyjedzie już,
Bym do domu wrócić mógł.

Nie chcę już płakać - na mnie czas,
Nie chcę już płakać - na mnie czas,
Nie chcę już płakać - na mnie czas,
Tej nocy to ostatni raz.


CARELLES LOVE
( Classic Blues Song )

Ref.

E7 H7 E7
Love, o love, careless love,
E7 H7
Love, o love, careless love,
E7 A7 a7
Love, o love, careless love,
E7 H7 E7 H7
See what careless love can do.


E7 H7 E7
It's gone and broke this heart of mine,
E7 H7
It's gone and broke this heart of mine,
E7 A7 a7
It's gone and broke this heart of mine,
E7 H7 E7 H7
It'll break that heart of yours sometimes.


I love my mama and papa too,
I love my mama and papa too,
I love my mama and papa too,
I'd leave them both to go with you.

How I wish that train would come,
How I wish that train would come,
How I wish that train would come,
And take me back where I come from.

I cried last night and the night before,
I cried last night and the night before,
I cried last night and the night before,
I'll cry tonight and cry no more.
Nick:Stat Dodano:2005-01-08 19:16:56 Wpis:1. Maciekb: fajnie sie takie rzeczy czyta!

2. Czy moglby sie ktos z Waz podzielic chwytami do "Siatki na motyle" i "Modrzewi" Bez zobowiazan? Slyszalem to kiedys i caly czas teraz chodzi mi po glowie.

Pozdrawiam!
Nick:maciekb Dodano:2005-01-08 15:34:46 Wpis:Góry są przede wszystkim – tak jak morze – żywiołem. Są przestrzenią przekraczającą miarę ludzką. Dlatego są do opanowania. Ale nie przez przekształcenie ich istoty , lecz przez pokonywanie oporu materii zawartej w człowieku , w jego własnej naturze. Góry wymagają od człowieka przystosowania , treningu ciała i woli. Podporządkowania celów ubocznych celom nadrzędnym. Wymagają uczenia się , przekazywania wiedzy innym, działania zespołowego , koleżeństwa. W starciu z górami hartuje się ciało, kształci umysł, wyrabia wola walki i zwycięstwa. Góry są szkołą życia.
Nick:maciekb Dodano:2005-01-08 12:24:49 Wpis:Wejście w góry jest mistycznym przeżyciem pozytywnym . Ułatwia akceptację negatywnych stron życia – starzenia się , słabnięcia , choroby...
Wejście na szczyt jest oczyszczeniem z neurotycznych skutków codziennego życia – z bycia pochłoniętym małymi sprawami. Stres psychiczno – fizyczny wysysa z ciebie cały ten niepotrzebny absurd.. Po wejściu na szczyt ludzie doznają uczucia odświeżenia i odnowy. Po powrocie do codziennej egzystencji jesteś zwykłym człowiekiem , a nie znerwicowanym zwierzęciem. Poza tym uprawianie turystyki górskiej to możliwość odkrywania prawdy o samym sobie. Moje rozumienie życia jest ukształtowane przede wszystkim przez góry.
Nick:naLesnik Dodano:2005-01-08 12:22:01 Wpis:nie chce nikogo obrazić itd ale ostatnia płytka najmniej do mnei przemawia spośród wszystkich wydanych do tej pory.
Nick:maciekb Dodano:2005-01-08 11:13:57 Wpis:Żeby kochać góry , nie trzeba ich konieczne widzieć ; jeśli kocha się istotę najdroższą niekoniecznie musi się ją widzieć czy słyszeć , jak mówi - wystarczy jej obecność. W górach jest podobnie - istnieją i to wystarcza.
Nick:Tom z Sopotu Dodano:2005-01-07 13:49:33 Wpis:Chętnie pogadałbym np. mailem, ale nie pamiętam już, kiedy ostatnio odpowiedziałeś na jakiegoś mojego maila, więc przestałem je wysyłać, bo widzę że na forum bywasz częściej. To po pierwsze.

Po drugie, dyskusja o kosztach płyty (nie żadnej konkretnej, tylko abstrakcyjnej, dowolnej) rozpoczęła się na forum - cofnij się trochę, to zobaczysz, że sam już w niej uczestniczyłeś - więc nie widziałem powodu, żeby ją przenosić gdzie indziej. Zresztą forum wydaje mi się tak samo dobrym miejscem do dyskutowania takich spraw na tym stopniu ogólnikowości, jak każde inne.

Po trzecie, zajrzawszy do wcześniejszych postów, spostrzeżesz również, że już Ci wyjaśniłem, o jakie elementy kosztów mi chodzi. I oczywiście nie potrzebuję precyzyjnego kosztorysu, a jedynie uśredniony albo jakieś widełki. Np. ile ŚREDNIO kosztuje komplet nagrań i miksów w studio (mając za sobą cztery wydane płyty i rozważając koszty następnych, z pewnością jesteś w stanie wyliczyć taką średnią - dla ułatwienia podaję wzór: sumuje się koszty wszystkich przedsięwzięć, a potem dzieli uzyskany wynik przez ich liczbę), albo OD ILU DO ILU (np. od 500 do 1500 zł) może kosztować wykonanie grafiki. Po tych stosunkowo łatwych obliczeniach, możesz mi podać rząd sum, jaki jest Ci potrzebny, żeby wydać np. płytę Na Bani, a my wtedy odpowiedniej sumy będziemy się starali szukać. Czy już wyklarowałem wszelkie wątpliwości?

Tylko się nie obrażaj, proszę. Chodzi mi o informację, a nie jakieś złośliwości.

Pozdrawiam!
Nick:Wojtek Dodano:2005-01-06 12:52:01 Wpis:Drogi Tomie z Sopotu , nie wydaje mi się żeby forum czy księga gości była właściwym miejscem do pisania i rozmawiania o sprawach finansowych.
Nie wiem o jaką płytę pytasz. Mogę Ci wskazać tylko kilka uwag, które powinieneś uwzględnić w interesującym Cię temacie:
- ile czasu zespół potzrzebuje na nagranie i w związku z tym ile zamierza czasu spędzić w studiu i ile to studio kosztuje
- zakres chronionych praw autorskich w ZAiKS
- jaki nakład chce wydać
- kto robi grafikę
- kurs euro

to w pomniejszym skrócie - na pozostałe szczegóły mogę Ci odpowiedzieć mailowo.
Wojtek
-
Nick:Tom z Sopotu Dodano:2005-01-06 12:15:05 Wpis:Coraz mniej zrozumiałe rzeczy tu czytam...
Nieważne - powtórzę raz jeszcze swoje pytanie, bo chyba też ktoś nie zrozumiał: ILE KASY POTRZEBA NA WYDANIE PŁYTY??? Nie widzę w tym pytaniu nic skomplikowanego, a ktoś kto już jakąś płytę wydał, powinien mieć o tym pewne pojęcie. Jak mamy szukać sponsorów, to musimy wiedzieć. Czy mogę się spodziewać jakiejś odpowiedzi w przewidywalnym terminie?
Pozdrawiam
Nick:Tańczący z wilkami Dodano:2005-01-06 07:33:04 Wpis:No cóż , rogi to najbardziej istotny atrybut przewodników stada.
A los człowieka to los skrzypka na dachu!
Nick:Fasolka Dodano:2005-01-05 22:02:30 Wpis:Cześć!!!
Bardzo podoba mi się muzyka, którą wykonujecie.
Pewnego razu dostałam płytę pod tytułem ,,Dom o zielonych progach".Cała moja rodzina słuchała tych piosenek cały czas.
Mnie najbardzej spodobaly się dwa utwory ,,drogi lecie" i ,,a ty tańcz"
mam pytanie
czy wydaliście już kolejną płytę??
Pozdrawia Ola!!!!!!!!!!!!!!!
Nick:. Dodano:2005-01-05 21:29:32 Wpis:BIESZCZADY 12 sierpnia przeprowadzaliśmysię do naszego nowego domu. Drzewa wokół niego wyglądają tak majestatycznie.

Wprost nie mogę się doczekać, kiedy pokryją się śniegiem...

14 października Bieszczady są najpiękniejszym miejscem na ziemi! Wszystkie liście zmieniły kolory: tonacje pomarańczowei czerwone Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie to wspaniałe! Jestem pewien, że to najpiękniejsze zwierzęta na ziemi. Tutaj jest jak w raju. Boże, jak mi się tu podoba.

11 listopada Wkrótce zaczyna się sezon polowań. Nie mogę sobię wyobrazić, jak ktoś może chcieć zabić coś tak wspaniałego

jak jeleń. Mam nadzieję, że wreszcie zacznie padać śnieg.

2 grudnia Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się i wszystko było pokryte białą kołdrą. Widok jak na pocztówce bożonarodzeniowej. Wyszliśmy na zewnątrz, odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę dojazdową. Zrobiliśmy sobie świetną bitwę śnieżną (wygrałem), a potem przyjechał pług śnieżny i znowu musieliśmy odśnieżyć drogę dojazdową. Kocham Bieszczady.

12 grudnia Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Pług śnieżny znowu powtórzył dowcip z drogą dojazdową. Po prostu kocham to miejsce.

19 grudnia Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdną drogę dojazdową nie dotarłem do pracy. Jestem kompletnie wykończony odśnieżaniem. Pieprzony pług śnieżny...

22 grudnia Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych ***. Całe dłonie mam w pęcherzachod łopaty. Jetsem przekonany, że pług śnierzny czeka tuż za rogiem, dopóki nie odśnieżę drogi dojazdowej. Co za ***.

25 grudnia Wesołych, cholera. świąt! Jeszcze więcej śniegu... Jak kiedyś wpadnie mi w ręce ten *** od pługu śnieżnego...przysięgam, zabiję. Nie rozumię, dlaczego nie posypią drogi solą, żeby rozpuścila to cholerstwo.

27 grudnia Znowu to białe ***! napadało w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem nosa z wyjątkiem odśnieżąnia drogi dojazdowej za każdym razem, kiedy przejechał pług. Nigdzie nie mogę się dostać. Samochód jest pogrzebany pod górą białego ***. Meterolog znowu zapowiadał dwadzieścia pięć cm. tej nocy. Możecie sobię wyobrazić, ile to oznacza łopat pełnych śniegu?

28 grudnia Metereolog się mylił tym razem napadało osiemdziesiąd pięć cm. tego białego cholerstwa. Teraz to nie odtają nawet lata. Pług śnieżny ugrzązł w zaspie, a ten łajdak przeszedł pożyczeć ode mnie łopatę. Powiedziałem już ,że sześć już połamałem, kiedy odgarniałem to *** z mojej drogi dojazdowej, a potem ostatnią rozwaliłem o jego zakuty łeb.

4 stycznia Wreszcie wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić coś do jedzenia i kiedy wracałem pod samochód wpadł mi cholerny jeleń i całkiem go pogruchotał. Narobił szkód na trzy tysiące. Powinni powystrzeliwać te *** zwierzaki. Że też myśliwi nie rozwali wszystkich w sezonie!!!

3 maja Zawiozłem samochód do warsztatu w mieście. Nie uwierzycie, jak zardzewiał od tej soli, którą posypują drogi.

18 maja Przeprowadziłem się z powrotem nad morze. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś, kto ma odrobinę zdrowego rozsądku, możę mieszkać na jakimś zadupiu w Bieszczadach. ? KONIEC !
« 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 ... 44 45 46 47 48 »