Dziękuje za opinie o stronie.

« 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 »
Nick:coccodrillo Dodano:2004-04-02 15:48:50 Wpis:witam wszystkich!!! wybieram sie na Krym na przelomie lipca i sierpnia szukam osob chetnych wybrac sie ze mna palnuje nocleg pod namiotami :) pozdrawiam wszystkich
Nick:Antii Dodano:2004-04-01 21:55:23 Wpis:Kurde ale ja Wam zazdroszcze !!! :-) Właśnie niedawno był u mnie koleś i zaproponował mi wyjazd na Krym. Sam nie wiem co o tym myśleć narazie mi się podoba. Chyba ( na 99 %) pojedziemy. Pozdrawiam. PS. jedziemy "autem"
Nick:marcin Dodano:2004-03-27 21:44:06 Wpis:zwiedzilismy wasza strone i wogole sie nam ona nie podobała sorry
Nick:Milena Dodano:2004-03-22 13:30:25 Url:www.krym.xx.pl Wpis:Czesc! Kolega troche chyba wystraszyl niektorych potencjalnych "krymowiczow". Ja jestem osoba raczej delikatna i wybredna jesli chodzi o jedzenie, a mimo to pobyt na Krymie wspominam w samych superlatywach. Swoje wrazenia opisalam na stronie - zapraszam do lektury.
Nick:hecu Dodano:2004-03-16 22:18:30 Wpis:zgadam sie z moim przedmówcą..i dodam że ten ich niby kebab nazywa sie szaurma i jest wyśmienita...byłem na krymie w tym roku i co do jedzenia nie mam żadnych zastrzeżeń...jest co prawda inne troszkę niz w polsce ale jest bardzo dobre...pozdrawiam
Nick:Arturo Dodano:2004-03-14 11:13:19 Url:www.krymska.prv.pl Wpis:Jak czytam słowa właściciela stronki na temat jedzenia to włos się jeży! Tam żyją normalni ludzie i normalnie jedzą!!!!!I nie umieraja po zjedzeniu kęsa mięsa!!!
Płow jest z baraniną nie z wołowiną.
Porcje w knajpach są odpowiednie. A chociażby barszcz ukraiński to wyśmienite jedzenie! Zapomniał autor o daniach typu: Żarkoje (rodzaj gulaszu w ceramicznej miseczce), pielmieni (małe pierożki coś jak nasze uszka), bliny (czyli naleśniki) itp. Mógłbym długo wymieniać.
Piwo? olbrzymi wybór piw. Niektóre zdecydowanie lepsze od polskich!gromny wybór pierwszorzędnych wódeczek smakowych! Ale o gustach się nie dyskutuje.
Co do cen w knajpach. Oczywiscie że są niższe. a nie porównywalne!!!
Nie wiem czy kolega taki styrachliwy czy troszkę francuski piesek. Wolałbym żeby razcej ludzie którzy byli przez chwilę na krymie nie udzielali tego typu rad!
Krym to piękne krajobrazy, egzotyka, dobre alkohole, upały i piękne kobiety!!!
Nick:lester24 Dodano:2004-03-07 15:53:19 Wpis:yo bracia
jak na tanie wakacje to tylko na krym!!!,super zabawa super widoki super woda za przyzwoita kase. Zarcie tam wychodzi taniej niz chlanie wodki w knajpie na promenadzie-za mc-zestaw dawalismy 15 hrywien od leba (wodka 0,5 + cocacola 1 litr )wypijalem wszystkie mozliwe kolory ichniejszych wodek i nic mi nie bylo :) - zero kaca :) a chlalismy przez 18 dni, widoki niezapomniane , polecam szczegolnie jesli ktos chce spedzic spokojnie wakacje NOWY SWIAT - malownicze miejsce posrod gor z piekna carska plaza, a jak ktos chce sie zabawic w inny sposob no to tylko auszta czy jakto sie tam to pisze albo sudak (jest tam ulica z burdelami-jak sie idzie rano na plaze to zabiera to ok 15 minut a jak sie wraca to ok godzinki- leb chce urwac :DDD), wtym roku tez mamy plana uderzyc na krym zobaczyc fieliem bo podobno trzeba (w zeszlym roku tak sie schlalem ze mnie nie dobudzili na wycieczke do fieliem ) i uderzamy potem wyrzej nad morze azowski, gdyz przepadamy za nurkowaniem i polawianiem wszelakiego badzieia z dna :)), jak chodzi o zarcie to nas nastraszyli ze tam najlepiej nic nie jesc nic nie kupowac
a to gowno prawda, zarlem te ich pasci tam, fakt ze mamy lepsze zarcie w kraju ale wkoncu nie zarciem tylko czlowiek zyje, kupowalem kielbase na bazarze,soki,konserwy - jak unas - jedynie co to miesa nie kupowalem bo nie umiem go usmazyc a za surowym nie przepadam. Czy jest tam niebezpiecznie??? ja widzialem tylko raz jak sprzedawca zlodziejowi morde zkapiszonowal tak to pozatym wszystko super milo , bardzo malo karkow co jest dosc powszechne nad naszym morzem, a i uwaga na ich wino ma ukryta moc:))), pic powoli i obserwowac zachowanie reszty:)))
Nick:studentka Dodano:2004-02-18 13:37:47 Wpis:Mialam przyjemnosc byc na Krymie przez dwa tygodnie. Nigdy nie zapomne tego co tam zobaczyalm.To chyba byla jedna z najcudowniejszych podrozy w moim zyciu.Na przelomie IV/V 2003 roku...Najpieknieszy okres-przyjechalismy byl poczatek wiosny a podczas pobytu - zaczelo sie lato...Cos niesamowitego.Tylko ze bylam tam z wycieczka.40 studentow.I to bylo cudne!!Polecam wyjazd!!
PS Bardzo malo zdjec tutaj masz :(
Nick:koko Dodano:2004-02-18 10:24:48 Wpis:Planuję wyjazd na Krym na przełomie VIII/IX 2004, najlepiej samochodem może ktoś był swoim autem i udzieli trochę porad, byłabym także wdzięczna za informację o znośnych kwaterach. Narazie planujemy wyjazd w 4 osoby, może też ktoś planuje podróz w tym samym czasie?
Nick:Beata Dodano:2004-02-13 10:27:21 Wpis:wybieram się na Krym w sierpniu, ponoć warto wybrać się większą grupą (nie we dwoje), więc szukam jeszcze con. 2 osób ....
Nick:DJ QUBE DEE Dodano:2004-01-27 14:48:26 Wpis:KURDE !!! A MIALEM TAKA OCHOTE TAM JECHAC !!! W SUMIE, TERAZ MAM POWAZNE WATPLIWOSCI. NO COZ, CHCIAL BYM ZYCZYC POWODZENIA I DUZO SZCZESCIA TYM, KTORZY JEDNAK SIE ZDECYDUJA. JA CHYBA JESZCZE TROSZKE POCZEKAM-JAKIES 20 LAT! MOZE WTEDY COS SIE TAM ZMIENI (MOZE TOALETY ???) CHOCIAZ BO LAPOWKARSTWO BEDZIE ZAWSZE. POZDRAWIAM I ZYCZE JESZCZE RAZ SZCZESCIA! ;)
Nick:camila Dodano:2004-01-21 17:18:43 Url:www.odyssei.com Wpis:zapraszam na nasza strone Odyssei... z pozdrowieniami camila
Nick:Daro Dodano:2004-01-14 09:50:00 Wpis:To sie porobiło jestem jak panna chciałbym i boje sie.Myslimy o pojechaniuu na Krym 4 osobowa rodzinka .Chciałbym jechac samochodem ale troszke sie boje.Moze ktoś z Was juz sie odwazył?.Prosze o wszystkie sugestie i rady.A autorowi stronki dziekuje za miejsce gdzie mozna wymienic informacje.Piszcie prosze na mój email.Pozdrawiam
Nick:Luna Dodano:2003-12-12 15:03:01 Url:nie mam Wpis:Hej ! Byłam na Krymie (dokładniej w Jałcie) w październiku tego roku. Zanim się tam wybrałam, odwiedziłam oczywiście i zgłębiłam "od a do z" tą własnie stronę. Dziękuję za informacje, które mi się bardzo przydały. Ponieważ mam już trochę własnych spostrzeżeń, uznałam, że warto je przekazać innym. Przede wszystkim słowo do bojących się Ukrainy (dzikiej, niebezpiecznej itp.) - także się obawiałam napadów, kradzieży i innych nieprzyjemności. Na miejscu okazało się, że ludzie są tam bardzo życzliwi i przyjaźnie nastawieni. Nie spotkało mnie nic złego ze strony tubylców. Może jedyną rzeczą denerwującą było to, że gdy wynajmowaliśmy busa na wycieczkę, kierowca jechał (dosłownie) z prędkością 35-40 km/h, tak więc do miejscowości oddalonej o 80 km jechaliśmy ponad 2 godziny. Dopiero potem okazało się, że lepiej jest się umawiać z kierowcą, że płacimy za konkretną liczbę godzin, a nie za dojazd i przyjazd. Wtedy pruł jak oszalały po tych krętych krymskich uliczkach i strach było patrzeć jak zaraz się z kimś zderzymy przy wyprzedzaniu "na trzeciego". Tak więc jeśli chodzi o busy, nie jest zbyt ciekawie (chociaż ciekawie było, jak kierowca powiesił sobie na lusterku zewnętrznym swoje mokre kąpielówki, żeby mu w trakcie jazdy wyschły) ;). Odnośnie jedzenia - widziałam wiele produktów polskich (np. zupki w proszku itp.), ale były droższe niż u nas. Z tamtejszym jedzeniem bywa różnie. W jednej knajpce jadłam w sumie 4 razy - zawsze to samo (cziburik) i w sumie tylko raz miałam sensacje żołądkowe. Nie wiem od czego to zależy, może oni każdego dnia inaczej to przygotowują. Ale w sumie można tanio i smacznie zjeść, pod warunkiem, że ma się odwagę spróbować.... :) Co do pamiątek - byłam zawiedziona, ponieważ nie bardzo jest co z tamtąd przywieźć. Stoiska obfitują w towary, ale na każdym stole jest to samo, a na dodatek wszystko to można kupić u nas nad morzem (muszle, koralowce, niezliczone ilości delfinopodobnych figurek itp.). Jak ktoś się uprze, to może coś znajdzie, ale trzeba duuużo chodzić i szukać. Teraz kwestia poczty. Z kupieniem kartek miałam ogromny problem, ponieważ albo nie było ich nigdzie, albo były z innych miejscowości, niż się znajdowałam, albo stanowiły fotografie sprzed 20 lat. Jeszcze gorzej było ze znaczkami. Np. jednego dnia kupiłam ich tylko kilka, a następnego chciałam dokupić takie same i okazało się, że takich już nie mają i na poczcie (na której z resztą kupiłam dzień wcześniej te znaczki), zapierali się w żywe oczy, że to nie oni takie wczoraj sprzedawali. W zamian za tamte proponowali inne (oczywiście droższe) i powiedzieli mi, że na tych kupionych dzień wcześniej kartki nie dotrą. Zaryzykowałam i dotarły, tylko że szły prawie 2 miesiące, jak z resztą pozostałe na tych nowych znaczkach. Teraz kawiarenki internetowe - w Jałcie jest ich kilka i nawet niedrogie (można się targować), tylko mają okropnie powolne łącza, no i nie mają polskich znaków. Co do targowania - Ukraińcy wcale nie są skłonni do spuszczania cen - niekiedy wolą czegoś nie sprzedać, niż opuścić 1 hrywnę. A szkoda. Natomiast jeśli ktoś chce za darmo popróbować specjałów tamtejszej kuchni, polecam gorąco szczyt Aj-Petri, gdzie w sumie do woli można próbować szaszłyków, zup, pieczeni tatarskich, różnych orzeszków, migdałów, a także WYŚMIENITYCH ciast i win (polecam wziąć ze sobą butelkę na wino, jeśli chce się jakieś kupić, bo w przeciwnym razie zostanie ono nalane do jakiejś brudnej butelki po Fancie). Przyroda krymska jst niesamowita, a krajobrazy przepiękne (zwłaszcza góry). Jak ktoś ma w życiu szczęscie, to na morzu może nawet spotkać stado delfinów :). Aha, mieszkałam w hotelu "Jałta" - nie z własnego wyboru,ale dlatego, że taką ofertę miało biuro, z którego jechałam. Nie powiem, żeby było ono tak luksusowe, jaką ma sławę, nie ma też powodów do chluby. Np. sprzątaczki przynosiły nam zawsze o 1 ręcznik mniej niż powinny, a potem domagały się pieniędzy za zgubienie ręcznika (to już szczyt bezczelności). Podobnie było z lodówką w pokoju - stała włączona i miała być za darmo, a na koniec pobytu ktoś położył na niej kartkę z informacją(po uraińsku), że lodówka jest płatna i trzeba zapłacić za prąd.
Mogłabym jeszcze dużo pisać na ten temat, ale myślę, że najważniejsze, co mam do przekazania to to, że warto się tam wybrać, bo to wyjątkowy i piękny kraj, który niejedną rzeczą zaskakuje, zachwyca i na trwałe zapisuje się w pamięci jako miłe wspomnienie :). Pozdrawiam wszystkich Krymowiczów ! :)
Nick:Artur O. Dodano:2003-12-11 21:17:28 Wpis:Przydatna strona. Na pewno wiele osob będzie miało ułatwiona sprawę wybierając się na wakacje. Jeżeli masz adresy dobrych kwater to może warto byłoby je dołączyć.
Nick:kiara Dodano:2003-11-26 21:03:46 Url:sloodka-idiootka.blog.pl Wpis:spox w nastepnym roku jade nad Morze Czarne zacheciliscie mnie do tego pozdrowki pa
Nick:spawn Dodano:2003-11-17 19:58:14 Wpis:pozdrawiam i mam nadzieje ze i mi sie uda tam wyjechać
Nick:Piotr Dodano:2003-11-04 16:15:33 Wpis:Kolego Ryśku, miałeś dużo szczęścia, że nie musiałeś nikomu dawać łapówki. Co do zostawiania paszportu kasjerce to bym się głęboko zastanowił. A twój zachwyt jedzeniem jest lekko przesadzony.
Nick:Rysiek Dodano:2003-11-03 21:06:43 Wpis:Moim zdaniem autor tekstu znajdującego się na tej stronie jest troszeczke uprzedzony. Na Krymie byłem w sierpniu tego roku w Koktiebiel i Ałuszcie. Oto kilka moich uwag:1 Po Lwowie kierowcy jeżdżą bardzo dobrze (jeśli ktoś jest innego zdania, niech jedzie do Moskwy). 2 Najgorszym miejscem do sporzywania posiłków jest McDonald (taki sam syf jak wszędzie). Nigdzie w Europie nie ma tak dobrego jedzenia jak w byłym sojuzie (cziburieki, szaurma, pilaw, warenniki, draniki, szaszłyki itd itp) Tam nie ma smażalni ponieważ na wschodzie zamiast tego jada się suszone ryby(bardzo smaczne). Jeśli jednak ktoś trawi tylko hamburgery i hot dogi, niech siedzi u McMordercy (PS. Tamtejszy kebab to szaurma {prawie to samo tylko że lepsze i nie tureckie lecz uzbeckie). 3 Przy próbie zakupie biletu we Lwowie czy Odessie można zostawić paszport aby kasjerka kupiła dla nas pierwsze wolne bilety ze zwrotów (nie musiałem nikomu dawać ani chrywny łapuwki). O ile taka forma rezerwacji w Rosji równa byłaby szaleństwu o tyle na Ukrainie to normalne (i nie trzeba nocować na żadnym dworcu). 4 Nie należy zbytnio afiszować się z tym że jesteśmy z Polski. Jeśli np. jadąc wieczornym trolejbusem drzesz się po polsku, może nagle okazać się że twoja lekkomyślność pozbawiła cię paszportu i pieniędzy. 5 Najlepszą formą dojazdu jest: pociąg Warszawa-Rawa Ruska, marszrutka z Rawy do Lwowa, pociąg Lwów-Symferopol. 6 Jeśli nie ma biletów w kasie można wybrać kierunek alternatywny i jechać np. przez Odesse lub Kijów. Ja jechałem przez Odesse i zapłaciłem niewiele więcej
Nick:Gollum Dodano:2003-10-30 15:54:13 Url:brak Wpis:Czy macie jakieś godne polecenia kwatery na Krymie? Jeśli tak, to proszę o maile.
Wiem, że żaden problem, że na dworcu już czekają, ale ja się chcę wybrać (jeśli dostanę namiary to już w przyszłym roku) z rodziną (żona i dwoje dzieci w wieku wczesnoszkolnym i przedszkolnym), dlatego nie chcę jechać w ciemno.
Pozdrawiam!
« 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 »