Pierścień Atlantów

« 1 2 3 4 5 ... 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 »
Nick:Grzegorz Dodano:2007-05-24 12:02:24 Wpis:Przez osiem lat nosiłam pierścień atlantów

„Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną…”. Mogłoby się wydawać, że to pierwsze przykazanie Boże trudno złamać. Przecież wierzymy w Boga Trójjedynego, staramy się przestrzegać pozostałych przykazań itd. A jednak okazuje się, że właśnie to przykazanie łamiemy nagminnie.

Przez osiem lat nosiłam na palcu pierścień atlantów. Ale od początku… Miałam kłopoty ze zdrowiem i poradzono mi, żeby udać się do bioenergoterapeuty, który słynął ze skutecznej pomocy ludziom (przynajmniej tak opowiadano).
Pojechałam. Poddałam się kilku seansom. Oprócz tego zaproponowano mi kupno i noszenie pierścienia atlantów. Użyto nawet różdżki, aby wybrać odpowiedni palec, na którym ten pierścień miał się okazać najskuteczniejszy. Pełna optymizmu wróciłam do domu i nosiłam na palcu swój nowy nabytek.(…) Na początku zdjęłam z szyi medalik, bo jakoś tak zaczął mi przeszkadzać. O modlitwie nie było mowy, opuszczałam też Msze święte. Coraz częściej miewałam do Pana Boga pretensje o wszystkie niepowodzenia, które mnie spotykały. W końcu zaczęłam bluźnić przeciwko Niemu. Stałam się bardzo nerwowa. Moje reakcje i wybuchy złości były nieproporcjonalnie silne i agresywne w stosunku do ich przyczyny. Miałam poczucie braku sensu życia, towarzyszyło mi nieustannie uczucie niepokoju i zagrożenia. Nękały mnie także przykre sny – często koszmary – po których zrywałam się po nocach i długo nie mogłam zasnąć.

Zło, które rodziło się we mnie, dotykało nie tylko mnie, ale również moich najbliższych. Stałam się podejrzliwa wobec wszystkich i wszystkiego. Miałam wrażenie, że każdy spotykany przeze mnie człowiek chce mnie tylko wykorzystać. I w jakimś sensie rzeczywiście – osoby, które nie były wobec mnie szczere, lgnęły do mnie niczym osy do słodkiego. (Przynajmniej tak mi się wydawało). Byłam skłócona z całą niemal rodziną; odczuwałam również, że ci, których dotychczas uważałam za przyjaciół, omijają mnie z daleka. Cierpiałam straszne osamotnienie, niezrozumienie i było mi z tym bardzo źle. Coraz mocniej separowałam się od otoczenia i tworzyłam wokół siebie nieprzekraczalną barierę. Ogarniało mnie przygnębienie, pesymizm, bezsilność, a nawet depresja z towarzyszącymi jej myślami samobójczymi. Sama sobie źle życzyłam. Czułam się zupełnie bezsilna i załamana, zupełnie jakbym weszła w ślepy zaułek, z którego nie ma wyjścia. Nie potrafiłam się śmiać i drażnił mnie nawet śmiech innych. Jednym słowem – był to koszmar, który trwał i nie mógł się skończyć.

Zaczęłam na siłę szukać jakichś środków zaradczych – czytałam horoskopy, odwiedzałam wróżki, korespondowałam nawet z tzw. medium. Owocem tej korespondencji miało być stopniowe wprowadzanie mnie w okultyzm, ale…
Dwa i pół roku temu wyjechałam do Francji, oczywiście z pierścieniem na palcu. Tuż po moim wyjeździe zmarła moja Mama. To był dla mnie olbrzymi cios. Dopiero wtedy coś mną potrząsnęło i zaczęła mnie dosięgać łaska Boża. Poszłam do spowiedzi i postanowiłam, że będę odtąd jak najczęściej – w miarę możliwości – chodzić na Mszę świętą.

Założyłam też na szyję Cudowny Medalik, który kupiłam w Sanktuarium przy ulicy du Bac. Dzięki temu wielokrotnie odczuwałam pomoc Matki Bożej, której powierzyłam się pod opiekę jako Mamie – po śmierci mojej ziemskiej Mamy. Doświadczyłam wówczas ogromu Bożego miłosierdzia i obiecałam Panu, że już nigdy od Niego nie odejdę. Nadal jednak nosiłam na palcu ten pierścień, będąc zupełnie nieświadomą jego złego wpływu…

I stało się: poznałam człowieka, o którym myślałam, że to sam Pan Bóg postawił go na mojej drodze. Mężczyzna ów deklarował, że chce poznać Pana, przyjąć chrzest i pozostałe sakramenty; cytował nawet słowa z moich modlitw. Byłam pewna, że to Pan mi go dał, i cieszyłam się, że przyprowadzę zbłąkaną owieczkę do Jego stada.Tymczasem stało się, niestety, zupełnie inaczej: to znów ja zdradziłam Pana Boga, a poszło mi to tak strasznie łatwo, że aż sama byłam zaskoczona – tym bardziej że miałam świadomość, jak źle było mi wcześn
Nick:Narid Dodano:2007-05-24 11:22:33 Wpis:Witam, czytalam wasze wypowiedzi i postanowilam Wam opisac co mi sie przytrafilo, pierscien kupilam mojemu chlopakowi i sobie w sierpniu ubieglego roku, kolejnosc wydarzen w moim zyciu po tym jak zaczelam go nosic jest nie wiarygodna, ale sami to ocencie. Chcialam zaznaczyc ze scisle opisuje fakty, a nie uzalam sie nad soba!!!26 sierpnia - wypadek samochodowy czolowka, powazna sprawa, ambulamsem do szpitala, uszczerbek na zdrowiu byl, calkowita kasacja auta spore wydatki zwiazane ze zdrowiem, wstawianie zebow i inne. Po dwoch tygodniach podejrzenie ciazy pozamacicznej, okazuje sie ze jednak torbiel czekoladowa na jajniku, poczatkowo mala 3 cm i choroba endomertioza (wykazaly to markery nowotworowe Ca 125). Poczatkowo leczenie i czekanie co bedzie dalej z torbiela czy zniknie czy urosnie. W listopadzie juz byla wielkosci 6 cm i konieczna operacja. Przygotowania do zabiegu byly w trakcie, czyli badania krwi zdjecie rtg pluc i lipa okazuje sie za mam zmany w plucach i sa to ziarniaki. Zmiany na tyle powazne ze operowac juz mnie nikt nie chcial, poniewaz narkoza byla niemozliwa. Odrazu trafilam na pulmonologie i tam przeszlam male pieklo, ale bez szczegolow, nie wiedzieli co to jest ja myslalam ze to rak, okazalo sie ze mam chore wezly chlonne i pluca tzn. miasz plucny mam zaatakowany i jest to sarkoidoza. To wszystko wydarzylosie do stycznia 2007. Moje relacje z chlopakiem ulegly strasznemu pogorszeniu, klotnie, klotnie i jeszcze raz klotnie. Nie mowie ze wczesniej sie nie klocilismy jednak bardzo wiele zlego zaszlo mniedzy nami. Chcialam dodac ze mam 26 lat. Aktualnie pierscienia nie nosze ,nie wiem co o tym myslec. Czy noszenie jego moglo sie przyczynic do tego? Jestem ciekawa waszych opinii. Nie nosze go, moj chlopak nadal go nosi, jednak go nie wyrzucial, zastanawiam sie czy go nie spprzedac, chociaz mi szkoda poniewaz jest piekny to wersja kobieca. Bylam u kobiety, ktora zajmuje sie energiami czy cos takiego i powiedziala ze oboje z chlopakiem nie powinnismy go nosic tylko powinny razem byc odlozone, poniewaz ograniczaja nas i nasza energie. Ciekawe czy ma racje. Zapomnalam dodac, ze aktualnie sie lecze sterydami i leczenie pluc idzie w dobrym kierunku zmiany w plucach zaczely sie cofac.
Nick:opetron Dodano:2007-05-21 00:17:26 Wpis:Witam.
Nosze ten piersien od okolo 4 lat, niewatpliwie wystepuje po pewnym czasie przywiazanie do niego. Nawet jak sie widocznie mocno nie odczuwa jego dzialania to i tak czuje sie ze ma on jakis wplyw na to co nas spotyka i doswiadczamy.
Sila takich przedmiotow zawsze tkwila w nastawieniu do nich ...
nie wierzysz - nie dziala...
zawsze to i tak Ty masz "ostatnie zdanie".
Nie polecam kupowania pierscienie na allegro lub tp. sa to tanie podrobki ktore jakoscia oraz dokladnoscia wykonania odbiegaja baaaaardzo od pierscieni oferowanych przez np firme CISZAK.
Jezeli ktos z was zakupi tam ten pierscien mimo iz jest 2x drozszy to szybko zauwazy roznice.
Jego sila dzialania tkwi glownie w symetri oraz proporcjach figur umiezzonych na nim, takze im wieksza dokladnosc/precyzja tym dzialanie "silniejsze"...

Pozdrawiam.
Nick:Ika Dodano:2007-05-20 19:11:34 Wpis:gdzie mozna go kupić/
Nick:boadicea Dodano:2007-05-18 00:09:33 Wpis:Pisałam już wcześniej o tym pierścieniu, ale teraz muszę coś dodać. Gdy pisałam poprzednią wiadomość nie odczuwałam tego aż tak mocno.
Dzisiaj mogę to stwierdzić.
Rozwinęły się u mnie zdolności telepatyczne (zawsze je miałam, ale nie aż w takim stopniu) i mam można powiedzieć sny prorocze. Nie są dosłowne, ale odzwierciedlają to co sie wydarzy... mam też takie, które opisują przeszłość, zdarzenia o których nie miałam skąd wiedzieć, dopiero później dowiaduję się o tych zdarzeniach - po moich snach.
I jeszcze jedno...
Po co mieszacie do tego kościół i Boga?
Ja w Boga wierzę, nie chodzę do kościoła i nigdy tego nie robiłam. I nie uważam, że noszenie pierścionka jest czymś złym. Kościół dużo głupot wymyśla, które z tym co było na początku nie mają nic wspólnego.
Nick:Mestor00 Dodano:2007-05-18 00:09:08 Wpis:ciagle chcem sobie kupic ten pierscien ale zapominam....pozdrowki!
Nick:Aragorn Dodano:2007-05-17 11:01:56 Wpis:Do "hobgoblin"
"...przypomnę parę faktów historycznych: rzeź mieszkańców Jerozolimy w czasie I wyprawy krzyżowej; spalenie Galileusza na stosie przez trybunał inkwizycyjny; noc św. Bartłomieja w Paryżu; obojętność Piusa XII wobec ludobójstwa podczas II wojny światowej; obojetność misjonarzy chrześcijańskich wobec masakry Tutsi w Ugandzie (muzułmanie bronili swoich współwyznawców, niezależnie od przynależności plemiennej). Czy nie przemawia przez was hipokryzja? (po owocach ich poznacie - rzekł Jezus). Nawracanie zacznijcie od siebie, poza tym tu nie jest na to miejsce. Są od tego chrześcijańskie portale, fora i czaty!"
Drogie dziecko, należy ci się 1 z historii, otóż:
- Pierwsze wyprawy krzyżowe były niczym innym jak zapewnieniem ochrony pielgrzymującym, bowiem muzułmański władca nie zgadzał się na odwiedzanie miejsc kultu chrześcijanom. Obie strony ponoszą winę za wojny, a jeśli chcesz zasugerować że całe zło jakim były wojny w tamtym okresie i póxniejszym i należy przypisać chcrześcijanom, to co robiły zastępy wyznawców Allacha np pod Chocimiem ?
- Wiedz również iż Galileusz nigdy nie został spalony na stosie, zmarł w swoim łózku w wieku 77 lat dozywając spokojnej starosci.
- Noc św Bartłomieja owszem była rzezią, ale jesli miałabyś choć raz książkę w ręku to przeczytalabyś że tym samy protestanci odpłacali katolikom, a więc było to zjawisko naganne jednak występujące w obu ścierających się religiach. Po za tym wskaż mi podobny przypadek na ziemiach polskich ?
- Jeśli twierdzisz że Pius XII był obojętny na ludobójstwo II wojny światowej, to po raz kolejny widać iż nigdy nie miałaś/łeś książki w ręku, polecam encyklike z października 1939 roku w której papież potępia hitlerowców za działania w Polsce. Wiedz również, że w roku 1943 Pius XII otrzymał specjalne podziękowania od organizacji ratujących Żydów. Michael Tagliacozzo, czołowy autorytet w dziedzinie wiedzy o rzymskich Żydach w czasach Holocaustu, powiedział: Mam na moim stole w Izraelu skoroszyt zatytułowany "Oszczerstwa przeciw Piusowi XII". Bez niego wielu z nas by nie żyło". Richard Breitman (jedyny historyk, któremu pozwolono na studium amerykańskich materiałów szpiegowskich z czasów II wojny światowej) stwierdził, że tajne dokumenty dowodzą, w jakim stopniu Hitler nie ufał Stolicy Świętej, ponieważ ukrywała Żydów. Po wojnie Naczelny Rabin Rzymu dziekował Piusowi XII za ocalenie setek tysiecy Żydów.
A co zrobił Roosvelt czy Churchill, którz mieli raport Karskiego ?
- "obojetnosc misjonarzy chrzescijanskich wobec masakry Tutsi w Ugandzie" jakoś uknęło twojej uwadze, iż niektórz z nich ponieśli śmierć, umknęły Twojej uwadze również apele JP2 do społecznosci międzynarodowej o pomoc, jak niesienie pomocy m. in. poprzez oreganizacje kościelne. Zdaj sobie też sprawę że Watykan to nie ONZ, czy jednostka szybkiego reagowania NATO :-] To ONZ została powołana do tego i ona powinna zapobiegać takim tragedią, po to na nia łoży się pieniądze, a że rzeczywistośc jest inna to już nie wina ludzi, którzy nie mają na to wpływu.
Kończąc, Kościół w swojej historii popełnił błedy, jak każda instytucja na świecie, ale jako jedyna miał odwagę przeprosić za wszystkie błędy i krzywdy. Wiedz o tym, że tam gdzie budowano świat bez Boga ofiary są setki razy większe jak np rewolucja francuska, socjalizm, faszyzm. Ciebie już teraz mozna po owocach poznać iż są zgniłe a nauka nie jest Twoją mocną stroną. Jesli chodzi o wypowiedzi, to jest to miejsce odpowiednie aby przedstawić inną stronę tego pierścienia, czego się boisz, zło zawsze się boi przed zdemaskowaniem ?
Pozdrawiam
Nick:Aragorn Dodano:2007-05-17 09:45:55 Wpis:Dla księży egzorcystów (przynajmniej w Polsce) pierścień atlantów jest rekwizytem bardzo dobrze znanym. Na ogół był on gdzieś na początku uwikłania się ludzi w rozmaite formy okultyzmu, który z kolei doprowadził ich do stanu zniewolenia przez złe duchy. W przypadku pewnej dziewiętnastoletniej dziewczyny wyjątkowo jasno można było się przekonać, do jakiego stopnia zły duch wywierał panowanie nad osobą, która od kilku lat nie rozstawała się z pierścieniem atlantów. Dla swego uwolnienia duchowego uczyniła bardzo wiele: wyspowiadała się, pomimo walki duchowej wyrzekła się praktyk okultystyczny, nawet przyjęła Komunię św. Gdy jednak proszono ją o zdjęcie z palca pierścienia, chowała dłonie za siebie i gorączkowo protestowała, krzycząc i nienaturalnie wykrzywiając buzię. Znowu okropnie dręczona jest przez diabła i obecnie przebywa w zakładzie psychiatrycznym.

Amulety, wbrew swej pozornej niewinności, poprzez swoją symbolikę są zielonym światłem danym przecież nie Panu Bogu, lecz duchowemu złu. W ostateczności, także i pierścień atlantów jest niczym innym, jak znakiem otwarcia się i przynależności do tego wrogiego nam świata. Jako istoty odkupione, nie warto, abyśmy, nawet w najbardziej niewinny sposób, ze światem tym się zadawali.
Nick:Pascal Dodano:2007-05-16 13:45:41 Wpis:Hej ! - Do wczoraj nie wiedzialem co nosze od kilkunastu dni na lewej rece !Traktowalem jako ozdobe - taka fanaberie.Jednak cos w tym jest skoro bylem jak nakrecony.Co bylo dobre - bo sytuacja jest trudna - ale czy to wytrzymam ?Pozdrawiam:)
Pascal
Nick:monika16lat Dodano:2007-05-13 18:12:21 Wpis:hej. ja nosze piescien od wakacji na prawej rece w dodatku na srodkowym palcu.Gdy załozyłam pierscien na lewa reke zrobił sie dosyc ciezki.Wiecie co?? sama nie wiem na ktorej rece mam nosic pierscien.Ale gdy go go kupiłam i nosiłam na prawej rece przez ostatnie pare dni działy sie dziwne rzeczy np.polałam sie wzaca woda jeszcze w ten dzien gdy kupiłam pierscien.Zaczełam sie zle uczyc i cały czas zle sie czułam bolała mnie głowa itd.Sama nie wiem czy mam go nosic. Jesli ktos wie jak z tym pierscieniem sie obchodzic to piszcie do mnie.pozdro.
Nick:PAPUTKA Dodano:2007-05-09 21:39:42 Wpis:PRZESTRASZYLISCIE CIE MNIE TAK ZE REZYGNUJE Z ZAKUPU A MIALM OGROMNA OCHOTE KUPIC
POZDRWIAM ZNAJDE SOBIE INNE ZAJECIE
Nick:Sylwia;)) Dodano:2007-05-09 20:37:27 Wpis:Wiecie co..ja juz sama nie wiem co mam o tym myslec...ktos napisal ze znalezionego nie mozna nosci...dlaczego..?? nie mam okreslonych zadnych biegunow. Dzisiaj sie dowiedzialam co on oznacza...czy powinnam go wymoczyc teraz w soli..? czy to nic nie da teraz...a nosze go juz chyba z 4,5 lat!!!!!! Nie wiem czy wierzyc w to czy nie...ale troche sie przestraszylam...serio...prosze jezeli ktos naprawde wie co powinnam zrobic to prosze o kontakt...z gory dziekuje i pozdrawiam:)
Nick:Sylwia:)) Dodano:2007-05-09 19:39:11 Wpis:Siemka:) ja mam taki pierscien...ze srebra. Znalazl go moj dziadek i od Niego go dostalam. Nie wiedzialam ze w ogole to jakis znak i ze posiada taka moc...dopiero dzisiaj kolezanka mi powiedziala...:) Czy naprawde ma on w sobie taka moc? i skad mam wiedziec ktora strona mam go wlozyc i na ktorym palcu nosic..?? a nosze na lewej rece na przedostatnim palcu obok najmniejszego palca:) Bardzo interesuje mnie odpowiedz...bede bardzo wdzieczna..:) Pozdrawiam:)
Nick:Pawel699 Dodano:2007-05-08 10:25:38 Wpis:Siemana! Napisze krotko. Pierscien dziala tylko na ludzi ktorzy w to wierza. Ja nie wierzylem...mam go ponad miesiac..teraz wierze bo zwrocilem na niego uwage. Czy mi to pomoze? hehe juz pomoglo..pozdrawiam
Nick:boadicea Dodano:2007-05-01 13:08:04 Wpis:A ja Wam powiem tak:
Kupiłam ten pierścień z dwa miesiące temu. Kiedyś o nim słyszałam (jeszcze jako dziecko, niewiele z tego pamiętam, tylko tyle, że przyciąga dobrą energię). Kupiłam go zupełnie spontanicznie u jubilera, bo moja mama poszła kupić sobie kolczyki. A ja zobaczyłam pierścień i zapytałam czy mogę przymierzyć. Wcale nie zamierzałam go kupić. Gdy założyłam na palec powiedziałam, że go poproszę. Później w domu z ciekawości zaczęłam o nim czytać. Te wszystkie *****oły, że pozytywnie zmienia życie itd. opinie, że przez niego można zostać opętanym, straszenie szatanem itd. Wierzę w istnienie zjawisk paranormalnych, sama doświadczam czasami rzeczy, których nie da się tak po prostu wytłumaczyć (i to bez noszenia pierścienia). Ale powiem szczerze, że nie liczyłam na cokolwiek przez to, że kupiłam pierścień. Pamiętałam o jego właściwościach i opiniach z netu może z tydzień. Później zapomniałam o tym, a pierścień zakładałam codziennie rano z przyzwyczajenia. Powinnam tez wspomnieć, że zanim kupiłam pierścień już prawie od pół roku miałam stany depresyjne. Doszło nawet to tego, że nie chciałam nikogo widzieć, chciałam przestać istnieć. Siadałam na łóżku i spędzałam tak czas. Możecie wierzyć lub nie (w zasadzie mi to obojętne), ale odkąd zaczęłam nosić pierścień stopniowo zaczęłam zapominać o złych myślach. Dziś minął ponad miesiąc od kiedy go noszę. I właśnie wczoraj uświadomiłam sobie, że u mnie jest w tej chwili bardzo dobrze. Nie zmieniła mi się osobowość, nadal jestem tą samą osobą. Jednak coś jest inaczej. Jestem szczęśliwa, czuję się wolna, wolna od zła, które mnie otaczało. Zauważyłam też, że nagle pojawiło się wokół mnie mnóstwo ludzi, którzy mnie doceniają, szanują, i chcą przebywać w moim towarzystwie. Nie myślcie sobie, że pomyślałam, że to dzięki pierścieniowi, bo przecież wcale nie liczyłam na taką zmianę kupując go. Dopiero analizując co mogło sprawić taki zwrot akcji w moim życiu doszłam do wniosku, że właściwie sama nic takiego nie zrobiłam, nie było też nikogo, kto mógłby bezpośrednio na mnie tak wpłynąć. Wtedy przez przypadek spojrzałam na lewą dłoń. I w tym momencie przypomniało mi się co czytałam w necie. A dokładniej jedno zdanie "Odkąd zaczniesz nosić ten pierścień, twoje życie się zmieni". Wiem, że równie dobrze mogłaby to być wymyślona przeze mnie bajeczka, ale nawet moja mama rozmawiając ze mną wczoraj powiedziała, że widzi niesamowitą zmianę w moim życiu. A jeśli chodzi o moją opinię na temat pierścienia to nie wierzę w żadne moce, ale wierzę w przyciąganie energii przez symbole, które są na nim wyrzeźbione. A tym, którzy nie wierzą w żadne figury geometryczne, które powodują takie czy inne ruchy energii, polecałabym poczytać coś o fengshui zamiast snuć opowiastki o szatanie i opętaniach. I straszyć ludzi. A to, że ktoś zobaczył coś za oknem? To przez pierścień niby? Hehehe, śmieszni jesteście. Albo wypowiedź księdza... Zero argumentów, i tylko stwierdzenie, że pierścień jest zły. Nie wiem jak rzecz sama w sobie może być zła... Zły może być człowiek, który swoim postępowaniem krzywdzi innych. Pamiętajcie o tym. Bóg dał nam wolną wolę, sami wybieramy czy czynimy zło czy dobro i żaden pierścień ani inny przedmiot za nas nie zdecyduje.
Nick:Dawid Dodano:2007-04-29 22:43:39 Wpis:ja mam pierscien od tygodnia i nic sie nie dzieje niewiem o cochodzi
Nick:anai Dodano:2007-04-24 19:12:05 Wpis:mam pewien problem, od paru dni mam jestem posiadaczka pierscienia i z niewiadomych przyczyn dzieja sie w okol mnie dziwne rzeczy, w moce nadprzyrodzone nigdy nie wierzylam. A jednak zauwazam ze dzieje sie cos niepokojącego, zachorowalam (zwykle przeziebienie a jednak, dodam ze bardzo rzadko choruje) dookola mnie ludzie klocą a ja jestem w centrum tego wszystkiego, poza tym snia mi sie wciaz koszmary, trupy... ;/ jest to nie do zniesienia, nie wiem co zrobic, schowac pierscien czy go wyrzucic?
prosze o rade
pozdrawiam
Nick:Arek Dodano:2007-04-24 11:08:20 Wpis:Do ks.Marek-Dlaczaego uważasz,że ten pierścień jest symbolem szatana?Kto dał Ci tą wiedzę i prawo osądzania ludzi?Chrystus powiedział"Nie sądź abyś sam nie był osądzony"
Nick:ks Marek Dodano:2007-04-18 21:39:12 Wpis:Ostrzegam wszystkich, którzy juz noszą, albo zamierzają nosić, to pierścień zaślubin z szatanem, tak, tak szatanem.
Prosze Was mając na uwadzę Wasze szczęśćie, prawdziwe szczęście, noszenie tego pierścień jest naprawdę niebezpieczne.
Niech Pan Jezus będzie uwielbiony!
Modlę się za Was waszystkich.
Nick:Arek Dodano:2007-04-16 13:16:28 Wpis:Każdy ma niezaprzeczalne prawo wierzyć w co chce.Jeśli ktoś wierzy w krzyż z Chrystusem to ma do tego prawo.Jeśli ktoś tak jak ja wierzy w pierścień Atlantów też powinien mieć do tego prawo.To jest tolerancja,która powinna przyświecać wierze chrześcijańskiej ale tak nie jest.W imię Chrystusa zabito i umęczono miliony ludzi.Czy ON tego chciał?Ja nie przykładam ręki do wiary,która morduje ludzi.Noszę pierścień Atlantów od paru lat i nie zdejmuję go nawet pod prysznicem.
Nick:periorita Dodano:2007-04-16 11:15:36 Wpis:Witam!
Do wczoraj nie miałam pojecia o istnieniu tego pierscienia. Dzis nie wiem co o tym wszystkim myslec, nie ukrywam, ze jestem przerazona ale tez i ciekawa jego prawdziwej mocy.
Chciałabym podzielić sie z wami pewna historią która usłyszałam od mojej kolezanki.
Rok temu poznała chłopaka, w którym sie zakochała. Spotykali sie ze soba, zakochali, byli szczesliwi. Jemu zycie dobrze sie układało, miał dobra prace, która lubił, fajna dziewczyne i zdrowie. Twierdził, ze zawdziecza to wszystko pierscieniu, którego nosił na palcu. W pazdzierniku ubr. pierscien bez przyczyny pekł mu na pół. Zdziwił sie bardzo, bo dbał o niego.Pytał mojej kolezanki co to znaczy, ale ona sama do konca nie wiedziała.
Prawda okazała sie tragiczna, miesiac od tego zdarzenia ten człowiek zmarł na tętniaka mózgu. Miał 25 lat...
Nick:Kahna Dodano:2007-04-12 17:56:12 Wpis:LUDZIE! nie dajcie sie nabrać, to szatański pierścień! Mozecie mnie wyśmiać i nie wierzyć ale to prawda. WsZySCY go pięknie reklamują, że niby daje szczęście, uwalnia z chorób... Zastanówcie się czy taki głupi, najzwyklejszy pierścionek moze cos takiego zdziałać? Jasne ze nie.To rzecz martwa ktora nie ma wpływu na to aby nam sie zylo lepiej. A jesli ma juz jakis wpływ to na pewno jest powiązane z okultyzmem.
Miałam spotkanie z ks. Egzorcystą (wielki respect dla Księdza!)który opowiadał nam o opetaniach...duzo osób opętanych miało własnie na palcach TEN OTO PIERCIEŃ.
nie daje szczęścia- ale pogrąża w depresji
nie zbliża do Pana Boga- ale zbliża do diabła
nie jednoczy rodziny-ale ją burzy
nie uzdrawia fizycznie ani psychicznie
powoduje ogromkne problemy
I jesli Ci co to cos tak zachwalają, ze są zadowoleni itp, to zanim sie obejrzą a beda we władaniu diabła. LUDZIE NIE BĄDŹCIE NAIWNI, SZATAN NIE SPI I CHCE WAS DO SIEBIE PRZYCIĄGAĆ! TYLKO BÓG MOZE DAC SZCZĘSCIE A NIE JAKIS DURNY PIERŚCIEŃ!
na tej stronie pisali ze nei moga tego pierscienia nosic osoby 3...a wiecie dlaczego? Bo jesli nosi go 1 osoba to diabeł ma wielką moc ją omotać wokół palca a z 3 osobami nie pójdzie juz mu tak łatwo.
NIE POPEŁNIAJCIE BŁĘDU, KTÓRY MOZE ZAWAŻYĆ NAD WASZYM CAŁYM ZYCIEM!ZAUFAJCIE BOGU, BO TO ON TYLKO POTRAFI WYCIĄGNĄC NAS Z WIELKIEGO DOŁU A NIE TEN OTO PIERSCIEŃ....
Nick:me3 Dodano:2007-04-10 22:10:59 Url:http://allegro.talik.pl/pierscien_atlantow.php Wpis:Bardzo ciekawa skarbnica wiedzy o pierścieniu Atlantów! Pozdrawiam odwiedzających!
Nick:Czarli Dodano:2007-04-09 21:59:01 Wpis:Miało być oczywiście : "wyglądając" a nie "wyglądając się" - zmęczenie robi swoje.
Nick:Czarli Dodano:2007-04-09 21:17:12 Wpis:Dziwna sprawa. Miałem ten pierścionek 3 dni i dzisiaj poleciał do klopa. Wszystko było ładnie - pięknie, nawet wydawało mi się, że czuje się lepiej, aż przed chwilą wyglądając się przez okno zobaczyłem dziwną mordę ze świecącymi się oczyma. To nie na moje nerwy. :)
« 1 2 3 4 5 ... 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 »