Nie wiem czy powinnam cokolwiek pisać "tu i teraz"-nie ten poziom intelektualny.Ale aż mnie ręka świerzbi,żeby napisać coś,czego sama doświadczyłam.Piszesz o pogoni,za czym?reasumując-"za niczym"-to jedna z naszych ludzkich ułomności.Ja też goniłam,też pragnęłam-ale teraz już czegoś innego i inaczej.Do przewartościowania życia i tzw."przyjaciół zmusiła mnie sytuacja,w jakiej znalazłam się prawie z dnia na dzień,nagle okazało się,że prawie wszystko było kłamstwem(czego nie znosiłam , nie znoszę i nie toleruję do dzisiaj).Zamiast "przyjaciół " zobaczyłam pustkę,zapewniam,że bardzo bolesną.Teraz żyję inaczej,myślę,że pełniej,dostrzegam to,czego nie widziałam do momentu,aż dowiedziałam się,że żyję sobie z wyrokiem i wiesz?-nie cierpię z tego powodu,to mam już za sobą,choć pozostałam wierna swoim zasadom,jestem wciąz niepokorna.A starość???
"Człowiek nie mądrzeje na starość,ale staje się ostrożny"(Prawo Marphy`ego
|