|
Nick:sysia
Dodano:2009-06-25 20:58:14
Wpis:proszek c polyka sie w całosci! ty chcesz po tygodniu miec efekt, daj sobie miesiąc. To nie jest diata cud! calkowita zmiana stylu zycia juz do konca zycia jak chcesz utrzymac wage!
|
|
|
|
|
|
|
|
Nick:monia
Dodano:2009-06-25 20:49:22
Wpis:Jutro minie tydzień od pierwszej wizyty :) czasem miewam chwile załamania, jednak nie poddaje się :( czekam na jakieś efekty. Mam nadzieje ze jakieś będą. A poza tym jakoś daje rade. Zioła mi chyba nie pomagaja nie wiem czy pić ich więcej??? a co do proszku C w tych zakamuflowanych kapturkach to w jaki sposób go spożywacie? Niechsię ktoś ze mną podzieli swoimi odczuciami co do diety. Pozdrawiam:)
|
|
|
|
Nick:monia
Dodano:2009-06-22 20:08:39
Wpis:Hej:) ja zaczęłam od 17 czerwca podróż z SABĄ do uzyskania mojego celu czyli 70 kg. Zaczynam od 88,8 kg i mam nadzieje że dam rade. Pierwsze dni sa najgorsze, jednak z każdym dniem mam nadzieję że będzie coraz lepiej. Pozdrawiam
|
|
|
Nick:genia
Dodano:2009-06-22 19:45:16
Wpis:czesc
bylam w sobote na kolejnej wizycie. schudlam przez 9 tygodni 17 kilogramow:) jestem bardzo zadowolona..... niestety, tak jak myslalam, w domu juz nie mam czasu na takie fizyczne ekscesy, jak nad morzem:( minal tydzien i nie zrobialm nic w tym kierunku...) od lipca bede miala karnet z firmy na kluby fitness i baseny - moze wtedy sie uda, bo musze za niego troche zaplacic... musze nadrobic zaleglosci w firmie i domu po mojej 2-tygodniowej nieobecnosci - wiec czasu malo...
|
|
|
Nick:greg
Dodano:2009-06-22 19:22:42
Wpis:orgonautun witaj
powodzenia w walce z kilogramami
wizyta jest super motywacja a tej nigdy za wiele, nie lam sie tez chwilami slabosci - to chyba najgorszy wrog
jestesmy ludzmi i raz na jakis czas cos sie tak zlozy ze sie potkniemy - ok bywa, nastepnym razem bedzie sie uwazac
z doswiadczenia wiem ze jak sie zaczyna uzalac ze znowu dalo sie ciala i ze beznadzieja to sie siada z torba slodkosci i zagryza smutki ;)
jeszcze raz powodzenia :)
|
|
|
Nick:orgonautun
Dodano:2009-06-21 13:52:54
Wpis:Gienia i Greg - super!! Widze, ze sie wspieracie nawzajem. Greg - normalnie jak przeczytalam twoj post to szczeka mi opadla! Gratulacje!!! Chociaz Gienia tez widze ma ladne wyniki.
Ja zaczelam sie odchudzac w styczniu - do maja sie jakos trzymalam - cwiczylam prawie codziennie, oprocz tego codziennie 7km szybkiego marszu do i z pracy. W sumie schudlam prawie 10kg. Jednak cos we mnie peklo - przestalam trzymac sie diety i przestalam cwiczyc bo zrobilam sobie cos z karkiem - wiadomo dobra wymowka zeby nie cwiczyc. Pozniej nie stosowalam diety - moja motywacja poszla w las. Ale od dzisiaj znow zaczynam - w ciagu tego czasu, co nie trzymalam sie diety chudlam i tylam mniejwiecej kg. Takze tragedii nie ma! Pewnie dlatego, ze pomimo braku samodyscypliny, dzieki Bogu, nie przestalam sie wazyc co tydzien. Mysle ze to mi duzo daje!!! Ale od dzisiaj znow zaczynam swoja walke, poniewaz w sierpniu udaje sie na wizyte. Tzn. to nie jest powod - bo ja poprostu chce schudnac- ale to tez jest taka motywacja dla mnie. Jak juz niektorzy sie wypowiadali - kat nad moja glowa jest absolutnie konieczny!!!
I tak jak wam, przepisy z kartki bardzo szybko mi sie nudza, wiec zeby nie odstawic diety trzeba mocno kombinowac:)
Pozdrawiam i wytrwalosci!!
|
|
|
|
Nick:genia
Dodano:2009-06-15 08:52:22
Wpis:wrocilam do domu...... 8 tygodni - minus 16,3 kg !!!!! oby tak dalej, choc wiem , ze tak nie bedzie juz latwo!!(przez te dwa tygodnie nad morzem ponad 5 kg!!)
|
|
|
Nick:greg
Dodano:2009-06-09 20:38:18
Wpis:kurcze widzialem kilka razy ta poledwice z indyka ale jakos sie nie zdecydowalem- mowisz ze dobra ?
co do cieleciny to u mnie na rozpisce byla jako rzeczy ktorych nie jesc wiec nie kupuje
wolowina dosc ograniczona jest jak dla mnie - 1sza krzyzowa od zaprzyjaznionego rzeznika jeszcze ok - ja dusze z pieczarkami i cebula na wodzie - wychodzi takie gulaszo cos tam - do fasolki szparagowej np - super
poza tym mielone - polaczenie mielonego wolowego z mielona piersia z indyka super - robie z tego potrawke ( pomidory, polaczenie tych mies, papryka, pieczarki/cukinia-wypelniacze, cebula i tone przypraw)
golabki - bez bulki i ryzu oczywiscie no i w sumie zwykle kotlety - mielone, cebula, 1 jajko i przyprawy.
staram sie wystrzegac jajek - zoltka koszmarna ilosc kalorii maja - wiec np jak do czegos dodaje i potrzeba wiecej to jedno daje cale a reszte same bialka
a no i kroluje u mnie musztarda DIJON - jedyna bez cukru
ze dwa razy zrobilem rowniez pasztet - gotowana wolowina, gotowany indyk, warzywa normalnie, sporo przypraw, nie dalem bulki, mniej jajek i to wazne zmielilem grzyby ktore daly fajny pazur - wyszlo super ale nie dosc ze roboty upa to i te jajka mnie denerwowaly
i to chyba tyle z takich najczestrzych przepisow obiadowych - zwykle poprostu pielke piersi z kurczaka i ogolnie zapycham sie pomidorami i zielenina
owocow jem wiecej niz pozwalaja i zdazalo mi sie pomarancze - ale jem je na 2gie sniadanie lub podwieczorek - wogole nic nie dotykam poza wyznaczonymi 5cioma posilkami.
od czwartku zmienia mi sie trening na silowni na bardziej intensywny i w sobote na wizycie jakos pod to musze obgadac diete
|
|
|
|
Nick:genia
Dodano:2009-06-09 17:46:46
Wpis:zupa gulaszowa: wolowina (prega, ligawa) pokrojona w kostke, na malej lyzeczce oliwy podsmazyc razem z cebulka, podlac woda, odparowac, podsmazyc, zalac woda - tak, by zrobil sie "sos pieczeniowy" - zalac woda wkroic papryke zielona, czerwona, zolta, cebule, pogdotowac az mieso bedzie miekkie, wloszczyzna mrozona krojona w paski, mozna dodac pomidory, doprawic sola , pieprzem, ziolami - tak przygotowac zupe na dwa dni - jest pyszna a niekaloryczna,
|
|
|
Nick:genia
Dodano:2009-06-09 17:37:51
Wpis:oczywiscie ze mozna zrobic "wedliny" do krojenia z pieczeni z wolowiny, indyka, cieleciny.... ale polecam "morliny" - poledwica lososiowa z indyka- czysta pers z indyka wedzona - genialna!!
rowniez rolada - zawiniete w piers - pieczarki, papryka, cebula - wszystko podsmazone zmieszane z jajkiem i nadziane w piers - upieczone w piekarniku; mozna kroic i jesc na cieplo i na zimno;
|
|
|
Nick:greg
Dodano:2009-06-09 15:54:04
Wpis:jako wedline polecam samemu upiec sobie poprostu piers z indyka - szybko, tanio i 100 razy zdrowiej od wedlin.
ostatnio przesiaduje w pracy prawie doby i wymyslilem nowy obiad "wychodny"
upieczona wczesniej piers z kurczaka zawinieta w polowe salaty i pomidor :D
mocno przyprawiony kurczak super, pomidor daje orzywienie smaku i "mokrosc" a salata genialnie zapycha ;)
|
|
|
|
Nick:genia
Dodano:2009-06-08 20:39:44
Wpis:trzymam sie!!! ósmy dzien zmagan fizycznych.... nie odpuszczam - nordic walking, rower, gimnastyka, basen i masaze - i tak codziennie.... oczywiscie troche przesadzilam na poczatku, wiec tempo jest wolniejsze, ale z niczego nie rezygnuje. diete trzymam, zaluje, ze sie nie zwazylam tutaj na poczatku, ale moze to dziwnie brzmi, ale czuje sie jakby mniejsza, dopiero w przyszly poniedzialek stwierdze, ile mi zeszlo.... czuje sie swietnie, nie wiem tylko, czy dam rade tak utrzymac, jak wroce - brak czasu pewnie nie pozwoli mi na to.... a jem twarogi, chude wedliny, jogurty, pomidory, ogorki, salate, cebule, jaja, ryby,jablka, truskawki, melony..... jakos na razie mi sie nie znudzilo, ale jak wroce do domu, to urozmaice "normalnymi" obiadami....tutaj niestety nie moge gotowac..... ale dam rade:) pozdrawiam wszystkich zmagajacych sie z waga:)
|
|
|
Nick:greg
Dodano:2009-06-07 19:11:58
Wpis:Hej Genia
jak Ci idzie aktywnosc fizyczna dalej ?
ja rozszerzylem cwiczenia na silowni i troche znow mnie boli wszystko :)
poza tym sobote ide na wizyte dowiedziec sie dokladnie jak utrzymywac wage - na wlasna reke to tak srednio
jedno co wiem to wachania sa kolosalne - drobne zimany w diecie szybko wplywaja na zmiane wagi po takim spadku - naszczescie daleko mi do powrotu do starych nawykow patrzac na efekty i porownujac je z zdjeciami z przed roku :)
|
|
|
|
Nick:genia
Dodano:2009-06-07 18:48:07
Wpis:szkod, ze nikt sie nie odzywa..... razem latwiej....
|
|
|
Nick:genia
Dodano:2009-06-03 09:49:40
Wpis:do Niny
nadzieje mozna miec, jesli nie ma sie na to wplywy... a na wage mamy tylko my wplyw!! trzeba sie wziac w garsc, ograniczyc jedzenie - to podstawa!!!- a kazdy ruch dodatkowo spala kalorie i musi pomoc :)
ja mam niedoczynnosc tarczycy - wiec zmniejszona przemiane materii - dlatego organizm musi dostawac mniej; poza tym przyjmuje hormony - wiec podobno tez sie tyje - ale moj lekarz ginekolog powiedzial, ze od samych lekow sie nie tyje , tylko one niestety wzmagaja laknienie - wiec tylko silna wola, a "dopchac" sie mozna pomidorami, salata, kalafiorem, brokulami, ogorkami itp itd.....
a najwazniejsza jest systematycznosc w spozywaniu pokarmow!!!!!! wtedy nie dopuszcza sie do glodu i je sie autoamatycznie mniej!!!!!!
|
|
|
Nick:genia
Dodano:2009-06-02 22:08:49
Wpis:minął drugi dzień zmagań z moim ciałem (wielkim:));
jestem nad morzem, pogoda piękna, wbrew temu co mówia w tv;
rano: 1godz. nordic walking - ok.8 km;
o 10.30 gimnastyka - 30 minut na początek;
poludnie:45 minut basen - plywanie;
45 minut bicze wodne, masaż strumieniem pod ogromnym cisnieniem (tak, ze bez trzymanki nie da sie ustać), jaccuzi;
po basenie: masaż drenujaco-antycelulitowo-odchudzjący - w trakcie jest bardzo ciezko, ale po - genialne samopoczucie;
po poludniu: 1 godzina rower - ok.12 km po lasach;
tyle zajec, ze nawet jesc sie nie chce :)
i tak jeszcze dwanascie dni a po powrocie do domu musze utrzymac kondycje, tylko mniej czasu niestety bedzie.
pozdrawiam wszystkich i zycze wytrwalosci
|
|
|
|
Nick:nina
Dodano:2009-06-01 21:47:09
Email:llapp.epcwz@k6aa6k@zwcpe.ppall
Wpis:mam nadzieję że pomoże mi schudnąć
|
|
|
Nick:gerg
Dodano:2009-05-31 15:10:09
Wpis:powodzenia genia,
aktywnosc sportowa ja zaczalem na poczatku traktowac jak mycie zebow, nie ma wymowek, robie!! teraz jest mi z tym tak dobrze ze jak pojawia mi sie jakas wizja ze nie bede mogl na silownie skoczyc to staje na glowie zeby do tego nie dopuscic:>
i tym sposobem od 3 miesiecy 2 razy opuscilem basen, silowni ani razu - systematycznosc daje efekty.
ze skladnikow dozwolonych nauczylem sie robic takie potrawy ze wogole nie rozumiem po cholere ludziom ziemiaki, makaron, wieprzowina czy sery itp a teraz jeszcze idzie lato i tanie swieze wazywa :)
|
|
|
|
Nick:genia
Dodano:2009-05-31 14:12:09
Wpis:czesc greg! super, gratulacje!!! mysle, ze takie listy pomagaja innym, bo kazdy ma chwile zwatpienia, a nie kazdego stac na "wziecie sie w garsc".... podziwiam Twoja wytrwalosc w tych zmaganiach fizycznych, ja na razie duzo jezdze na rowerze po lasach i wokol poznanskich jezior.... a reszte cwiczen wciaz odkladam "na potem" :( ale jutro jade na dwa tygodnie nad morze, tam codziennie basen i gimnastyka, kupilam sobie kijki "nordic walking" - uwielbiam spacery i marsze nad morzem; biore rowniez rower; mam nadzieje, ze sie rozruszam i wtedy po powrocie do domu, oprocz roweru, bede systematycznie chodzic na basen, moze gimnastyka....ale musze sie gdzies zapisac, bo w domu nie dam rady - kompletny brak samodyscypliny :) ja tez nie stosuje zadnych przepisow z listy z Saby, poprostu robie mnostwo potraw ze skladnikow dozwolonych, licze kalorie..... minelo 6 tygodni i mam minus 12 kg!! jeszcze 28!!! teraz pojdzie powolutku, ale nie boje sie tego , bo wcale nie odczuwam glodu!
|
|
|
Nick:greg
Dodano:2009-05-31 13:08:29
Wpis:Witam,
widze ze malo facetow sie wpisuje to moze ja napisze o moich postepach.
Zaczalem kuracje w lipcu przy masakrycznych 196kg i nawet moje 205cm wzrostu tu mnie nie ratowalo.
Sama dieta byla dokladna odwrotnoscia sposobu i tego czym sie odzywialem wczesniej.
po 2 tygodniach juz czulem efekt samopoczucia - bez serow, tluszczo i slodyczy czulem sie znacznie lzej i mialem wiecej energi. Jedyna poczatkowa niedogodnosc to po odstawieniu cukru czulem sie senny.
przez 6 tygodni stosowalem sie tylko do diety - 15kg mniej - ale ostrzezenie ze z kazdym miesiacem bedzie wolniej.
wiec po 1szej wizycie zaczalem chodzic codziennie rano na basen - 45 min non stop plywania.
po 2giej dodatkowo rezygnowalem z komunikacji miejskiej - 25 min szybki spacer na basen, 25 min spowrotem, 35 min do pracy i godzina po pracy.
Po kolejnej zwiekszalem tempo i czas zarowno chodzenia jak i plywania- dorzucilem gimnastyke rano i wieczorem - przysiady, sklony, brzuszki, po kolejnej wizycie lekkie cwiczenia z hantlami.
od 3 miesiecy juz regularnie 3 razy w tygodzniu chodze na silownie pod okiem trenera - 20 min rozgrzewki, gorna raz dolna partia miesni ponad godzine i 30 min rowerek lub bieznia. w pozostale dni basen - godzine plywania, 20 min pod prysznicem cisnieniowym masaz na krazenie i skore.
Nadal wszedzie chodze - jesli robie wyjatek w diecie to na tluste ryby lub wiecej chleba razowego - w sensie rzeczy ktore cos autentycznie daja i sa wazne dla organizmu.
efekty ? waze 115 kg - czyli dokladnie tyle ile powinienem - na silowni waze sie 3 razy w tygodniu dzieki czemu kontroluje kiedy dolozyc ryb czy chleba a kiedy nie. Dzieki aktywnosci fizycznej i silowni w zasadzie tylko na brzuchu zostalo mi jeszcze troche skrory wiszace - reszta ladnie sie wchlonela - nadal licze ze obejdzie sie bez chirurgicznego poprawiania.
koszty saby sa spore i mi sie wydaje ze trzeba samemu bardzo chciec i sie motywowac bo w sumie poza chwaleniem za efekty to jakos specjalnie nie odczulem "zagrzewania do walki" z tym ze ja nie potrzebowalem.
Ja czuje sie jak nowo narodzony, jak teraz znajoy wazacy 80 kg ( czyli tyle ile zrzucilem ) wskkuje na mnie ze smiechem zebym zobaczyl jak bylo wczesniej to nie wierze ze funkcjonowalem jakos wtedy.
Osobiscie wiec polecam i zycze powodzeina :)
acha i generalnie przestrzegam przed robieniem sobie wymowek - wszystko da sie zrobic - na basen silownie wstaje o 5 przed praca - da sie cwiczenia lub basen naprawde super rozbudzaja, do pracy biore jak to szef sie smieje "zestaw piknikowy" bo w zasadzie w domu jem sniadanie i wracam na ostatni posilek - reszta przygotowana wczesnie w domu.
Polecam tez nie trzymanie sie przepisow - zdecydowanie pisany jest przez dietetyka nie kucharza - ja poprostu ze skladnikow tam wypisanych swoje potrawy robie - sa genialne.
to sie rozpisalem, ale moze komus podrzuce pomysly albo zachece swoimi efektami ;)
|
|
|