Witaj w Księdze Gości !

Nick:Letha Face Dodano:2004-09-16 14:25:51 Wpis:Witam wszystkich!!! Właśnie mija 3 miesiące od tego jak zacząłem brać lek który budzi u was skrajne mysli czyli Roaccutan. Przed kuracją tym lekiem przez prawie 6 próbowałem walczyć z tą chorobą na różne sposoby niestety nic nie pomagało i zastanawiałem się czy nadejdzie kiedyś taki dzień, że będę mógł spojrzeć z uśmiechem w lustro. No i powiem że teraz pojawiło się światełko w tunelu :) praktycznie teraz nie wyskakują mi nowe pryszcze choć to dopiero 3 miesiące (jeszcze pewnie następne 3 lub 4 mi zostały). Pozostało na mojej twarzy bardzo dużo przebarwień (czerwonych gładkich plamek etc.) i tym zapewne niedługo będę musiał się zająć. Oprócz Roaccutanu aby przyśpieszyć kurację używałem Aknemycin Plus (lek zewnętrzny) oraz mleczko Akneroxid L (oba jakies dwa miesiące), obecnie smaruję się maścią Brevoxyl oraz żelem Isotrexin, do tego szampon leczniczy (nie tylko na włosy lecz na twarz, klatkę i plecy) Stieprox. Poza tym używam od początku kuracji lek robiony z apteki bodajże na bazie spirytusu salicynowego. Przyznam szczerze bałem się zaczynać kurację Roaccutan, ale podświadomie byłem pewny że to będzie jedyny lek który mi pomoże zrobiłem badania, okazały się dobre więc zacząłem. Jak wspomniałem na początku biorę lek 3 miesiące skutki uboczne: pierwsze dwa tygodnie byłem dosłownie "zakręcony" :) brak orientacji czy coś takiego, później przeszło. Cały czas oczywiście towarzyszą mi suche usta (nie rozstaję się z pomadką bezbarwną), krwotoków z nosa nie mam (biorę dawkę 40mg na dobę przy masie 85 kg)może dlatego że mam katar chroniczny i właśnie on mi śluzówkę nosa nawilża :) poza tym czasami pieką mnie oczy. Reszty objawów niepożądanych brak. OKej kończę trochę przynudziłem, ale chciałem się dołączyć do debat na trądzikiem :)POzdrawiam ciepło wszystkich walczących. Nie poddawajcie się nigdy!!!
Nick:maciek Dodano:2004-09-16 13:01:42 Wpis:MAM PYANIE NA KTORE NIKT JESZCZE MI NIE ODPISAL chce znac wasze zdanie na ten temat bo nie wiem czy branie Roacuutanu w moim przypadku ma sens wiec umieszcze mojego POSTA JESZCZE raz.


w styczniu zaczalem brac teralysec jakies acne dermy i inne masci ktore nic nie dawaly 7 maja dermatolog przepisal mi roaccutane i przez 3 misiace bralem po 40 mg a teraz od poltora miesiaca 50 mg waze 72kg ja sam poprosilem dermatolog o zwiekszenie bo chce sie pozbyc tego gowna jak najszybciej nie mam zadnych skutkow ubocznych procz tego ze wysychaja mi usta moj tradzik jest tylko na policzkach. Na poczatku moj stan sie pogorszyl a teraz sie troche ustabilizowal przestaly sie robic jakies wieksze syfy i cera mi sie troche wygladzila,ale nie sa to jakies wieksze efekty jak czytam te wasze wypowiedzi to na wiekszosci ten lek lepiej dziala i szybciej ,czy MYSLICIE ZE MOGE BYC W TYCH 10 % osob na ktorych ten lek nie dziala????????Lekqarz powiedzial ze mam zazywac jeszcze roaccutane przez od 3 do 4 misiecy ale boje sie ze to nie zejdzie bo moj tradzik stanal w miejscu ani nie widze polepszenia ani pogorszenia.Ile wy zazywaliscie i czy moge do roacuutant stosowac korektor NEUTROGENY ktory zakrywa mi moje zaczerwienienia

MAM NADZIEJE ZE KTOS ODPISZE !!!!!!!!!
dziekuje
Nick:Janusz. Dodano:2004-09-16 11:29:00 Wpis:Krwotoku z nosa nie dostaje się przy dawce 20 mg.
Nick:Aga Dodano:2004-09-16 09:57:39 Wpis:Do ingi
Za pomoca syntetycznych hormonow pobudzali u mnie uklad centralny (gdzies tam w mozgu), ktory wysyla sygnaly do gruczolow hormonalnych...ale byly to male dawki hormonow i to raz na miesiac. Poza tym sami mi spieprzyli cala gospodarke, bo kazdy nowy lekarz testowal swoje metody. A diane 35 to wogole gowno jest, przepisali mi juz w wieku 17 lat, gdzie co sie okazalo dzis dozwolony jest od 20 roku zycia. Poza tym wtedy tez mi nikt nie wspomnial, ze 5% kobiet pozostaje bezplodna , na szczescie po 2 latach od odstawienia diane jakos wrocila miesiaczka, mam widocznie silny organizm.
Niestety teraz znow jestem skazana na antykoncepcje biorac R, biore Femoden, mam nadzieje, ze jak skoncze terapie to bedzie latwiej wrocic do siebie...
Pozdrowionka
Nick:Meggy Dodano:2004-09-15 23:14:53 Wpis:Najsmutniejszy dzięki za odpis.Ciekawa byłam tylko jak Ci to przechodzi a propo wszystkich preparatów do oczu ,sztuczne łzy itd to wiem już wszystko pozatym jestem pod opieką profesora SZAFLIKA.Mówisz pare lat nie obraź się ale jak to potrwa tyle co piszesz to ja niekoniecznie mogę dożyć...........bo to cholernie boli ja zadnej ksiązki nie przeczytałam przez wakacje,nie mogę pracować przy kompie,a grozi mi suche zapalenie rogówki,spojówek oraz zeskórzenie czyli de facto slepota a ból jest taki że najgorszemu wrogowi bym nie zyczyła wolałabym go zastrzelic to w tym przypadku byłby gest humanitarny!!!!!!

Co do poniektórych na tym forum którzy nie próbują innych metod i na mało nasilony trądzik ładuja w siebie R ---współczuję jak skaleczycie się w palec to nie używajcie plastra tylko sobie paluszech uciachajcie tak profilaktycznie.Niestety wbrew temu co pisze Krzyś i rację ma tu INga lek ten narusza równowagę biologiczną organizmu i może prowadzic do hm delikatnie mówiąc objawów wymienionych w ulotce i takich których Roche nie opisał.Rozumiem że nie każdy w to wierzy no cóż może po zakończeniu kuracji nieliczne osoby odzyskaja nawilżenie po miesiącu jak to podobno powinno miec miejsce.Co do osób które uwazają że uszkodzenie trzustki ,skóry,włosów to nic wielkiego to niestety nie powinny leczyć trądziku a górną część ciała chyba że rozum mają gdzie indziej położony!!!!Nie prosze o wybaczenie -tak mnie to wszystko boli że mam po prostu dość.N a szczęście wyjezdzam i z głowy.A powiedzieć że R to silny lek to za mało ta ulotka to powinna być zweryfikowana bo zmniejszenie histologicznie gruczołów łojowych to nie ich inwolucja a tak do przemyślenia to nie witaminki choć co poniektórzy je tak traktują i objawy opisane w ulotce ktoś do cholery miał inaczej byłoby napisane że lek wysusz skóre i po problemie; także może nieco więcej myslenia by się co poniektórym przydało!!!Oczywiście łatwo chwalić lek który pomaga ale innym on naprawde szkodzi i to tak że się żyć odechciewa.
Niektórzy być może wyleczą sobie twarz kosztem innych organów ale z trądzikiem mozna funkcjonować ale bez oczu ,wątroby,trzustki itp raczej nie.
Nick:Michal Dodano:2004-09-15 22:56:30 Wpis:A ja wygrałem z trądzikiem a meczylem sie chyba z 5 lat :] Flawess Victory !! :]
Nick:inga Dodano:2004-09-15 22:49:07 Wpis:eliska ..wykluczyc tzn tyle ze przy pco sie postepuje inaczej , a tradzik to juz najmniejszy problem w tej chorobie

a do agi ...jak chcesz leczyc poziom hormonow bez syntetycznych lekow ??
Nick:WIEDZMA Dodano:2004-09-15 22:48:52 Wpis:No... ja juz jestem po R, prawie 2 lata i mi wrocilo..pisalam zreszta juz o tym wczesniej. Mam pytanie czy na te badania hormonalne 3ba miec skierowanie, czy wystarczy isc do ginekologa i mu powiedziec co i jak? bo jak widze te tabletki diene35 nie sa zbyt ok ;/
Ah! dzis mi sie pojawil sliczny wielki pryszcz! nie wiem czym to normalnie oblac :P dupa jaś organki....;/
Nick:Michał_1987 Dodano:2004-09-15 22:06:09 Wpis:I znowu debata na temat tego czy warto zarzywac R czy nie! Powiem tak. Kto nie chce niech nie bierze. Ja bede bral gdyz chce sie uwolnic od pryszczy i choc raz sie obudzic z czysta twarza. Czy ktos zabroni mi tego ze chce byc szczesliwy? Krzysiek widac jest wlasnie dzieki R. Piszcie sobie ze bede szczesliwi do czasu jak bede mial jakies dziadostwo w organizmie. Ale to nastapi(jesli w ogole nastapi) wtedy kiedy juz bede zapracowanym czlowiekiem i moje najlepsze latka mina. Teraz jestem mlody i chce cieszyc sie z zycia a przez chorobe jakos nie umiem. Nie chce pozniej miec swidomosci ze przesiedzialem mlodosc w domu izolucjac sie :( Ja tak nie chce!!! To jest moj wybor i nie krytykujcie go ani tez nie wytykajcieinnym osobom jakie to konskie dawki zazywali albo zazywali R kiedy wcale nie musieli!!! To jest w ogole tutaj nie potrzebne.
Krzysiek powiedz mi czy dostawales krwotokow z nosa w dzien np na miescie albo w sklepie?? Czy tylko np rano i wieczorem. I facet trzymaj sie mocno. Teraz pewnie wiesz ze zyjesz :]
Nick:Aga Dodano:2004-09-15 21:54:54 Wpis:Hej, nie proponuje nikomu branie Diane 35, bo pomaga tylko przez okres brania. Po zakonczeniu tradzik wraca i to ze zdwojona sila. Poza tym hormony a raczej ich poziom nalezy leczyc, a nie podawac organizmowi latami sztucznie, co nic dziwnego prowadzi do tego, iz organizm juz nic sam nie produkuje, bo wszystko dostaje doustnie. Jedynie poczatkowy tradzik wynikajacy z powiklan hormonalnych moze byc leczony hormonalnie!! Stan zbyt zaawansowany, trwajacy ponad 3 m. musi juz byc dodatkowo leczony (tzn. leczylam hormony - juz byly w porzadku a tu dalej nic ), iz ostatnia deska ratunku bylo wlasnie R. Nawet teraz podczas ostatniej miesiaczki wywala mi syfy, jednak moja Pani dermatolog mowi, iz sa to pozostalosci, ktore musza wylesc, bo musza.
Sama biore R (jego odpowiednik - o wiele tanszy )juz 3 miesiac, po wieloletnich zmaganiach z tradzikiem.
Tak apropos uznanie dla Krzyska potwierdzam jego zdanie.
Chcialam jednak dodac cos od siebie. Szkoda zycia, tak powiedziala mi moja lekarka, pani dermatolog, ktora leczy ludzi juz ponad 20 lat wlasnie R.
Zycze Wam tak wspanialego lekarza jak ja mam.
Mozna nawet wypic sobie piweczko, tylko nie przesadzac, zalezy jak kto sie czuje. Moja lekarka mi pozwala, widzac moje wyniki itp. Jedyne skutki naduzywania alkoholu to podraznienie blony sluzowej zoladka (moze bolec brzuch ). Ja tam nie zamartwiam sie co bedzie za 20 lat, bo zbyt wiele przecierpialam walczac z tradzikiem tyle lat, ktore byly dla mnie wiecznoscia i najwiekszy horror to bylo wstac rano i spojrzec w lustro...
Ciesze sie ludzie, ze mi pomaga. Jedyne co, to to ze mi na oczy padlo, tzn. wlasnie strasznie lzawia, na poczatku wysychaly, a teraz odwrotnie, ale rumianek lagodzi. Poza tym mam juz male biale plamki, tak sucha jest skura - a przyznam, ze nie codziennie mam sile sie smarowac. ( o ustach juz nie wspomne co 10 min musze smarowac ) Jak ktos ma jakas rade to niech pisze...
Nick:Najsmutniejszy Dodano:2004-09-15 21:32:54 Wpis:Co do moich pięknych oczu:wiedziałem,że nie można nosić kontaktów,bo przeczytałem pierw dokładnie ulotkę i uczulił mnie na to lekarz.W pierwszym miesiącu 40mg miałem bardzo czerwone i kłujące oczy,zupełnie jakby miały w końcu pęknąć.Po zmniejszeniu dawki do 20mg było lepiej,ale czerwone żyłki pozostały.Po kuracji zgodnie z zaleceniami zacząłem nosić szkła i zaczęły się małe problemy.Jak wiadomo same szkła wysuszają oczy,ja mogłem nosić maksimum 8 godzin dziennie,po kuracji uczucie dyskomfortu było już po założeniu,a po kilku godzinach robiły się czerwone,Szkła nosiłem gdzieś jeszcze przez pół roku ,później przeszedłem na okulary.Nie poszedłem do lekarza bo uznałem,że to wina szkieł,nosiłem kilumiesięczne i uznałem,że jest to przez bakterie i długie noszenie,to był już z 3 rok,Co jakiś czas trzeba sobie robić przerwę.Kiedy założyłem okulary na początku poczułem dużą poprawę,lecz po jakimś czasie znowu zaczęły robić się czerwone(bólu nie czułem żadnego).Poszedłem w końcu do lekarza,powiedziałem co brałem,lekarka chyba za dobrze się nie znała bo przepisała mi zwykłe krople do oczu,które można sobie kupić bez recepty.Pomogło gdzieś na 3 dni.Sam zacząłem kupować sztuczne łzy,by się nawilżyć,lecz nie zaobserwowałem jakiejś znaczącej poprawy.Trochę szkoda,że nie poszedłem do drugiego lepszego lekarza ale już trudno.Sam zacząłem się leczyć:okłady ze świetlika a gdy musiałem gdzieś wyjść do ludzi kilka kropel Starazolin,pomaga na 2,3 godzinki.Tak na chłopski rozum zrozumiałem co się stało.Noszenie szkieł po Roaccutane wysuszało mi mi oczy,co doprowadziło do jakiegoś zakażenia bakteriami,alergie na nadtlenek benzopilu czy Differin.Oczy stały się osłabione i łatwo się męczyły,po nasmarowaniu twarzy,lub choćby wypiciu alkocholu pojawiały się czerwone żyłki.Meggy chociaż mamy podobny kłopot,nie czuję bym miał zespół suchego oka.Teraz 2.5 roku po powoli przychodzi wszystko do normy.Mam na codzień normalny kolor,tylko wieczorami i po zbudzeniu są lekko podrażnione.Źle ,że nie poszedłem z tym do lekarza ale czuję,że jest coraz lepiej.Mój lekarz oczywiście powiedział,że to nie jest wina leku i niepotrzebnie mu uwierzyłem,ale nie jego wina,w ulotce pisze,żeby niestosować szkieł tylko w trakcie...Co mogę Ci poradzić,chyba nic krople Cię nie wyleczą,one tylko łagodzą objawy.Acha jeszcze jedno,nie stosuj kropel na zwężenie naczynek,ostatnio przeczytałem gdzieś,że wysuszają...Pozostają Ci sztuczne łzy.Niewiem kiedy skończyłać zażywać lek ale po jakimś czasie wszystko musi wrócić do normy,ale to musi trochę potrwać,Twoja sytuacja jest dużo gorsza,mi 3 lata oczy dochodzą do siebie,u Ciebie może to potrwać kilka lat dłużej niestety...Życzę powodzenia...
Nick:eliska Dodano:2004-09-15 21:16:08 Wpis:Ingo! Dlaczego napisałaś (ad. badań hormonalnych) że trzeba wykluczyć pco? Kilka moich koleżanek ma ten zespół i wszystkie biorą Dianę, nawet jak nie mają problemów z cerą.
Jedna z nich bierze Dianę już SZEŚĆ lat (przy regularnych badaniach kontrolnych) - czy tak można??
Nick:Meggy Dodano:2004-09-15 18:25:25 Wpis:Do Najsmutniejszego-------czy oczy Ci przeszły i czy nosiłeś kontakty w trakcie kuracji i po zakończeniu leczenia?U mnie jest bardzo źle z oczyma i już sama nie wiem co robić wyjeżdzam w sobotę więc gdybyś mi odpisał byłabym wdzięczna.Czy okulista stwierdził u Ciebie na początku tzw deficyt łez a potem uszkodzenie nabłonków narządu wzroku[ja je mam po R]--i to doprowadziło do zespołu suchego oka nie mam nawilżenia w oczach,krople na mnie nie działają za dobrze w tym sensie że nie mogę stosować tych z konserwantami[uczulenie]a te bez nie zawsze na mnie działają/Jakiś czas temu najlepsze na świecie zawiodły.Cyba zwariuję z bólu.[przez 2 miesiące nic nie widziłam a przez parę i teraz nie siedzę przy kompie --ewentualnie sprawdzam poczte i tę stronę]Napisz mi jesli możesz czy Ci to minęło,co na to Twój lekarz i czy znasz kogoś ---kraj ,świat któremu to minęło?????Bardzo dziękuję pzdrawiam Meggy
Nick:Najsmutniejsze Dodano:2004-09-15 15:30:25 Wpis:Kurcze ja mialam robione badania hormonalne ale dawno temu i byly w normie teraz zrobie je ponowne moze mam jakies zaburzenia
ja sie mecze od 4 lat ale ostatnie 2 sa koszmarne dla mnie od tego czasu sie strasznie izoluje i swiskuje mam uraz juz do tradziku i wyolbrzymiam duzo ale z drugiej strony mam powody wystzko mi sie wali na glowe kilka tragedii rodzinnych ktore doprowadizly mnie do ostrej depresji bulimi a teraz tradzik ilez mozna wytrzymac :(
Nick:Janusz. Dodano:2004-09-15 14:21:53 Wpis:Widzę, że każdy jest różny.
Ale trądzik, który Roaccutane się wyleczy w 3 miesiące to mały trądzik.
Mnie osobiście potrzeba duo, bo jestem odporny na wszystko.
Nick:inga Dodano:2004-09-15 14:16:00 Wpis:nie zakakceptowalam tradziku tylko go leczylam no i wyleczylam roaccutanem...
zgadzam sie ze jesli ktos leczy tradzik bez efektow kilka lat to r. jest naturalna koleja rzeczy...a ile osob po jednej nie udanej kuracji siega po roaccutan ? ile nie probuje innych metod i ile nie wie nic o tym leku i zaltwia go nielegalnie?
nie polemizuje z tymi ktorzy dla ktorych jest to jedyna metoda...tylko troche rozsadku w zachwalaniu , nie widzimy sie nawzajem a wielu tu pisze o swoim tradziku jako strasznej niedajacej zyc chrobie podczas gdy to tak subiektywne ze rady typu: wez roaccutan i podawanie dawek jest co najmniej nie na miejscu..a lekarze sa jacy sa, u jednego dostaniesz r. od reki u innego nawet po kilku latach leczenia nie...kiedys malo jaki lekarz prowadzil leczenie tym lekiem , dzis prawie kazdy i nagle wzrosla ilosc osob cierpiacych na skutki uboczne , coraz wiecej osob pisze ,ze nie reaguje na izotretinoine...wiec czy to jest lek dla kazdego ? nie...a zachwalanie go pozwala uwerzyc ze tak

i taka mala uwaga do kobiet...czemu nie robicie profilu hormonalnego ? a potem sie okazuje ze co 3 kobieta z tradzikem ma powazne zaburzenia hormonalne , ktore sie leczy bez wzgledu na to czy tradzik minie...a wiele z nich biorac roaccutan usuwa naturalny sygnal ostrzegawczy organizmu o nieprawidlowosci funkcjonowania i wiele tak zuje poki nie pojawia sie problemy np z zajsciem w ciaze

poza tym niech ktos napisze kto juz zakonczyl kuracje jakis czas temu , bo rozmowa z tymi w ciagu leczenia zawsze jes taka sama , zreszta ja w ciagu brania tego leku tez zachwalalam go pod niebiosa a teraz juz patrze na to inaczej
Nick:Najsmutniejszy Dodano:2004-09-15 13:37:28 Wpis:[...]Ja nie używałem żadnych nawilżaczy do skóry i oczów,poźniej zaniedbałem skórę,lekarz obiecał,że teraz trądzik nigdy nie wróci.Jestem zaszokowany,gdy czytam ile trzeba tego wziąć,ja miałem 4 pudełka a muszę zażyć 16 do mojej wagi ciała.Teraz czekam na Izotek to moja ostatnia deska ratunku,wezmę z 8 opakowań zobaczymy co dalej.Lek ten to nie tylko efekty uboczne,on trwale osusza skórę,zamyka gruczoły,dzięki czemu trądzik mam o wiele słabszy niż kiedyś.Teraz są to płaskie nacieki na policzkach,brodzie,szyi,zaskórniaki na reszcie,w końcu to "jakoś" wygląda.Plecy i klatkę pirsiową wyleczyłem(chodź nie do końca) i Akneroxidem 10%,jest to super lek na tą sferę niestety chyba już nie produkują 10%:(A 5% na mnie nie działa.Obecnie stosuję na twarz Brevoxyl i Acne-Derm dużej poprawy to nie widzę ale cenię te leki ,że przynajmniej nie drażnią i nie jest gorzej,a coś tam chociaż usuną blizny.Jeśli chodzi o moją psychikę to teraz nie jest źle ,chociaz kiedyś miałem myśli samobójcze,ktoś powie,że przesadzam ale kto z was lubi być szpetny?Ludzie nie okazywali ,że jestem jakiś gorszy,ale ja to sam uważałem.I nie piszcie mi bym poszedł do psychologa,jedyne co mi może pomóc to wyleczenie tego gówna,ciągle mam nadzieję,chociaż mam 20 lat.Nigdy nie miałem dziewczyny,nie chodziłem ze znajomymi do lokalów,moje życie jest raczej smutne.Ale nie myślcie,że się użalam wcale nie!Nabrałem z wiekiem do tego wisielczego dystansu,nie można się wiecznie przejmować.Jeśli ktoś oczekuje rady odemnie to ich nie mam.Musicie to wyleczyć,bo inaczej z głupich pryszczy powstanie choroba,nie tylko fizyczna ale i psychiczna w pewnym stopniu.Przez to wszystko co przeżyłem nabawiłem się erytrofobii i chorobliwej nieśmiałości.Tylko po alkocholu jestem śmiały i towarzyski,czyli normalny,ale czy mam zostać alkocholikiem;)Kiedys jedna bardzo atrakcyjna dziewczyna poczuła coś do mnie a ja do Niej.Powiedziała,że akceptuje mnie takim jakim jestem,ale jednocześnie chciała bym "lekko zmienił wizerunek".Niestety przestraszyłem się stałego związku z Nią,kiedy mnie poznała mój wygląd był całkiem znośny,ale są różne okresy.Już nie mogę tak dłużej żyć,ta j***** choroba zabiera mi całą młodość,jedyne co mi zostaje to internet,nauka,czytanie książek i spacery z psem.Izoluję się od ludzi,jestem odludkiem,chociaz wiem,że jestem lubiany i wielu chętnie by mnie wyrwało z domu,ale ja odmawiam.Oczywiście wiadomo dlaczego.Narazie żyję nadzieją,że coś się zmieni w moim życiu,nadzieja umiera ostatnia...
Nick:Michal Dodano:2004-09-15 13:21:45 Wpis:http://www.roaccutanesurvivors.com/
Nick:Najsmutniejszy Dodano:2004-09-15 13:00:17 Wpis:Witam was wszystkich.Chciałbym podzielić się z wami moimi doświadczeniami w walce z trądzikiem.Cierpię na tę przypadłość od około 11 roku zycia.Na początku były to pojedyncze wypryski charakterystyczne dla trądziku młodzieńczego.Muszę tutaj dodać,że pierwszy w klasie a moze i w szkole miałem w tym wieku trądzik,wiązało się to też z zarostem,moi rówieśnicy mieli go około dwa lata później.Wk mojej rodzinie trądzik przechodził z pokolenia na pokolenie,ale to co ja miałem pobiło wszelkie rekordy.Gdzies tak w 7 klasie sytuacja stawała się coraz gorsza.Przez cały okres stosowałem jedynie maść Benzacne oraz radę mojej mamy"buzia na słonko,będzie lepiej"oczywiście było coraz gorzej...Kiedy przechodziłem do Liceum moja twarz wyglądała jak prawdziwy Sajgon.Pryszczy tak na oko miałem kilkaset na twarzy(nie przesadzam)Najgorsze były wielkie Wrzody?było ich kilka na policzkach,czasami miały średnicę kilku cm...Moja twarz wyglądała upiornie,cała czerwona,świecąca,pokryta czarno-brązowymi bliznami.Na plecach,klatce piersiowej pojawiły się bolesne ropne guzy.W okololicach płciowych krosty.To odnośnie mojego wyglądu,co do psychiki było podobnie.Czułem się jak gówno,jedynym moim marzeniem było zapaść się pod ziemię.W szkole nikt mi nie dokuczał,ale nabawiłem sie takich kompleksów,że sie w pale nie mieści.Wyglądałem (według mnie)jak potwór,aż dziwię się,że nikt nie przyglądałmi się na ulicy.Były czasami jakieś zaczepki,ale to chyba każdemu się zdarza...Kiedy poszedłem na szczepionkę,ściągnąłem koszulkę i lekarka z bliska mi się przyjrzała powiedziała,że muszę koniecznie iść z tym do lekarza,wcześniej ani ja ani moja rodzina nie wpadła na taki koncept...Mój pierwszy dematolog przy wejściu do gabinetu przywitał mnie słowami"Musi Ci tatuś duży posag przygotować bo Cię żadna dziewczyna nie zechce he he he"...Przepisał mi jakąś robioną papkę i muszę przyznać,że była świetna.Nie pamiętam składu ale usuwała blizny,działała antybakteryjnie i przeciwłojotokowo.Skóra bardzo się łuszczyła ale po upływie trzech miesięcy można było powiedzieć,że była "czysta" jeśli nie liczyć dużych głębokich pryszczy ,które schowały się i nie chciały wyjść na powierzchnię.By pozbyć się bolesnych głębokich guzów poradził mi trochę hardcorowy sposób,kazał mianowicie przebijać je cienką igłą i co dziwne to jest to był dobry sposób!Tych wielkich nie dało się inaczej pozbyć jak przez wyciśnięcia a to jak wiadomo tylko pogarsza sprawę.Wbijąć iglę na 5mm w policzek,krew z ropą swobodnie wypływa i po dwóch razach guz znika,i co ważne to wcale nie boli jak się wydaje.Zaczęłem stosować mydło siarkowe w miejsce gównianego Clerasilu.Niestety wszystko powracało wraz z końcem papki.Każda kolejna była słabsza,lekarz chciał mnie leczyć ziołami,postanowiłem dać sobie spokój.Drugi lekarz był już całkiem innego typu na wstępie przepisał mi antybiotyk doustny.Przez prawie dwa lata trwała karuzela raz Tetracyklina,raz Unidox a zewnętrznie Izotrexin lub Differin.Efekty były przejściowe raz lepiej raz gorzej.W końcu powiedział mi o Roaccutane.Kuracja trwała tylko 3 miesiące,pierwszy 40 mg,pozostałe 20mg.Muszę przyznać,że wszystko mi znikło,w końcu wyglądałem normalnie.Niestety powoli zaczęły pojawiać się znowu pryszcze...Co do skutków ubocznych,to lek ten zniszczył mi trochę oczy.Po kuracji nosiłem szkła kontaktowe,a niestety skutki leczenia czuję 2,5 roku po kuracji,oczy są podrażnione,uważam,że po Roaccutane powininiście gdzieś na dwa lata zrezygnować ze szkieł inaczej możecie doprowadzić oczy do mojego stanu,są ciągle przemęczone a przez dwa lata były czerwone jak po nieprzespanej nocy.Po tej porażce dałem sobie spokój na półtora roku,dopeiro teraz znowu chodzę do dermatologa,ale wiem,że on mi nie może już wiele pomóc,sam mówię mu co ma mi przepisać.Teraz kończę leczenie Delacin C,jest dobry ale jak wiem na drugi dzień po zażywaniu pryszcze się pojawią.Mimo wszystko uważam,że Roaccutan to wartościowy lek,trzeba tylko być dobrze przygotowanym do jego stosowania.Ja nie używałem żadnych nawilżaczy do skóry i oczów,poźniej zaniedbałem skórę,lekarz obiecał,że teraz trądzik nigdy nie w
Nick:krzysiek Dodano:2004-09-15 12:34:42 Wpis:Ingus, nic sie nie zmienilo.. nigdzie nie dostaniesz roaccutane od reki. Trzeba czekac min. 1 dzien, nawet za granica. Nikt nie mowi, ze roaccutane trzeba brac przy malym tradziku itp. Ale tutaj kazdy kto pisal, ze bierze roaccutane wlaczy z tym od lat! Rozmaitymi metodami itp. Jezeli one zadzwodza.. no to dlaczego mialby nie sprobowac roaccutane? Aha, internet staje sie coraz bardziej popularny.. wez to pod uwage. Kilka lat temu stale lacze to bylo naprawde cos. Teraz moze miec je kazdy....